Grbić już martwi się igrzyskami w 2028 roku. "To będzie koszmar"

10 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Co prawda igrzyska olimpijskie w Paryżu dopiero, co się zakończyły, ale już nie brakuje dyskusji nt. igrzysk w Los Angeles w 2028 roku. W nich bez wątpienia polscy kibice będą liczyć na siatkarzy, którzy w stolicy Francji zdobyli srebrny medal. Jednak Nikola Grbić już ostrzega, iż 2028 rok będzie "koszmarem". Wszystko z powodu natężenia turniejów.
Minął ponad miesiąc od zakończenia igrzysk olimpijskich w Paryżu, na których polscy siatkarze zdobyli srebrny medal. To dopiero drugi medal polskich siatkarzy na igrzyskach od czasu złota z 1976 roku w Montrealu. Jednocześnie Polacy przełamali serię pięciu przegranych ćwierćfinałów z rzędu. Nic więc dziwnego, iż w kontekście igrzysk w Los Angeles w 2028 roku pojawią się myśli o kolejnym medalu.


REKLAMA


Zobacz wideo Mateusz Czunkiewicz grał kiedyś w Nysie. Komentuje sytuację powodziową: Mnie to bardzo boli


A jak sukces z Paryża odbiera w tej chwili selekcjoner reprezentacji Polski Nikola Grbić? - Pozostaje niedosyt, bo byliśmy tak blisko celu, zrealizowania wielkiego sportowego marzenia. I to bez względu na to, jakie po drodze napotkaliśmy w Paryżu problemy związane z kontuzjami. Jasne, iż gdyby ktoś zaproponował nam przed igrzyskami udział w finale, wszyscy byśmy się pod tym od razu podpisali. Jednak gdy już tam jesteś, dotarłeś tak daleko i przegrywasz, to żałujesz, iż byłeś o krok i nie udało się dokonać tego, po co się tam przyjechało - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Nikola Grbić widzi plusy i minusy przed igrzyskami olimpijskimi w Los Angeles w 2028 roku
W sprawie igrzysk w Los Angeles Grbić zauważył, iż tym razem będą równo cztery lata przygotowań do imprezy. Między ostatnimi igrzyskami były to trzy lata, gdy IO w Tokio zostały przesunięte na 2021 rok z powodu pandemii COVID-19.


- To wydłuży przygotowania, da czas na optymalne ułożenie wszystkiego, konieczne zmiany lub korekty. Wierzę, iż to wszystko pozwoli się adekwatnie nastawić i przede wszystkim być jeszcze lepszym zespołem niż jesteśmy dziś - zaznaczył Grbić. Wyraził także nadzieję, iż na igrzyska w Los Angeles trenerzy będą mogli zabrać 14 zawodników, a nie 12.


Grbić odniósł się również do pomysłu organizowania mistrzostw świata, co dwa lata. - Da to tyle, iż częściej będzie można walczyć o złoto mundialu. W tym sensie to może być dobrym rozwiązaniem. Gorszym skutkiem jest przesunięcie ME w ten sposób, iż w jednym z sezonów (2028) trzeba będzie przetrwać grę w Lidze Narodów, igrzyskach i mistrzostwach Europy. To będzie koszmar - nie ukrywał trener Biało-Czerwonych.


Zdaniem Grbicia poziom gry na mistrzostwach Europy po igrzyskach olimpijskich będzie zdecydowanie niższy, gdyż drużyny będą priorytetowo traktować turniej w Los Angeles.
Idź do oryginalnego materiału