Od zwycięstw Realu Madryt nad Kairatem Ałmaty 5:0 i Atalanty Bergamo nad Club Brugge 2:1 rozpoczęła się druga kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów. Oba spotkania rozpoczęły się o 18:45. Kolejne siedem, zaplanowanych na wtorek, rozegrano zaś od godz. 21:00. Oczy polskich kibiców zwrócone były przede wszystkim na starcie Interu Mediolan ze Slavią Praga (3:0), w którym od pierwszej minuty na boisko wyszedł Piotr Zieliński. A co działo się w pozostałych?
REKLAMA
Zobacz wideo Czy sędziowie powinni być karani za złe decyzje? Kosecki: Dla nich już największą karą jest hejt w Internecie
Aż nie chce się wierzyć, co zrobiły Liverpool i Tottenaham. Kompletna katastrofa
Do gigantycznej sensacji doszło w rywalizacji Galatasarayu z Liverpoolem. Wydawało się, iż po blamażu 1:5 z Eintrachtem Turcy w konfrontacji z mistrzami Anglii będą bez szans. Tymczasem to oni jako pierwsi zdobyli bramkę. Po faulu Dominika Szoboszlaia na Barisie Yilmazie sędzie podyktował rzut karny, a na gola zamienił Victor Osimhen. Później zaś grali jak równy z równym i utrzymali wynik 1:0 do samego końca.
Zupełnie nieoczekiwane sceny rozegrały się także w meczu innej angielskiej drużyny - Tottenhamu. Debiutujące w Lidze Mistrzów Bodo/Glimt od samego początku sprawiało jej nie lada problemy i od 35. minuty powinno prowadzić. Wtedy to karnego fatalnie przestrzelił Kasper Hogh. Mimo to Norwegowie się nie poddali. W drugiej połowie defensywę Tottnehamu kompletnie zaskoczył Jens Hauge, wpadł w pole karne i popisał się pięknym strzałem przy dalszym słupku. Niedługo później ten sam piłkarz raz jeszcze rewelacyjnie zwiódł obrońców i posłał bombę w dolny narożnik. Tottenham odpowiedział strzałem głową van de Vena, a tuż przed końcem remis 2:2 dał gol Richarlisona. Stratę punktów w wykonaniu Tottenhamu i tak trzeba jednak uznać za sporą wpadkę.
Gole sypały się jeden po drugim. Bayern, Atletico i Marsylia nie brały jeńców
Najwięcej goli padło w Limassol, gdzie cypryjskie Pafos FC podejmowało Bayern Monachium i zebrało tęgie baty. Między 15. a 34. minutą Bawarczycy strzelili aż cztery gole. Dwukrotnie do siatki trafiał Harry Kane i po razie Raphael Guerreiro i Nicolas Jackson. Gospodarze odpowiedzieli tuż przed przerwą golem Orsicia. Po zmianie stron Bayern już tak bardzo nie napierał i przypieczętował wygraną golem na 5:1 Michaela Olise.
Taki sam wynik padł także w spotkaniu Atletico Madryt. Już po czterech minutach i golu Raspadoriego ekipa Diego Simeone prowadziła z Eintrachtem Frankfurt 1:0. Jeszcze przed przerwą wynik podwyższyli Robin Le Normand i Antotine Griezmann. Dla tego ostatniego było to jubileuszowe 200. trafienie w barwach klubu z Madrytu. Eintracht odpowiedział dopiero w 57. minucie bramką Burkardta. Na kilka się to jednak zdało, bo Atletico zadało dwa kolejne ciosy. Najpierw gola strzelił Giuliano Simone, a potem rzut karny wykorzystał Julian Alvarez i ustalił wynik na 5:1.
W wybornej formie strzeleckiej byli też piłkarze Olympique'u Marsylia. Już po 12 minutach dublet w meczu z Ajaksem Amsterdam ustrzelił Igor Paixao, a w 26. na 3:0 podwyższył Mason Greenwood. Na tym się jednak nie skończyło, bo po przerwie wynik na 4:0 po szybkiej kontrze ustalił Pierre-Enerick Aubameyang.
Sporo emocji wzbudzał także pierwszy mecz w Lidze Mistrzów Jose Mourinho w roli trenera Benfiki Lizbona, tym bardziej iż po drugiej stronie miał swój były klub - Chelsea. Zaskoczenia jednak nie było. Zgodnie z przewidywaniami lepsi okazali się klubowi mistrzowie świata, którzy po 18 minutach prowadzili dzięki samobójczej bramce Richarda Riosa. Później gole już nie padły i skończyło się skromnym 1:0.
Wyniki wszystkich wtorkowych meczów Ligi Mistrzów:
Atalanta Bergamo 2:1 Club Brugge
Kairat Ałmaty 0:5 Real Madryt
Atletico Madryt 4:1 Eintracht Frankfurt
FK Bodo/Glimt 2:1 Tottenham
Chelsea 1:0 SL Benfica
Inter Mediolan 3:0 Slavia Praga
Galatasaray 1:0 Liverpool
Olympique Marsylia 4:0 Ajax Amsterdam
Pafos FC 1:5 Bayern Monachium