Gracjan Szadziński ze współczuciem o Denisie Załęckim! „To musi być bardzo ciężkie”

2 godzin temu


Gracjan Szadziński zabrał głos w sprawie „Bad Boya”. Zawodnik nie tylko wrócił myślami do przeszłości, ale również wyraził się ze współczuciem o Denisie Załęckim.

O Denisie Załęckim nie przestaje być głośno. Co prawda przebywał on parę tygodni w areszcie, który opuścił kilka dni temu, jednakże choćby wtedy się o nim mówiło. Teraz, gdy Torunianin jest na wolności, mówi się o nim jeszcze więcej.

„Bad Boy” od swoich pierwszych chwil we freak fightach wzbudzał mieszane emocje wśród fanów. Z czasem stawał się on jednak postacią coraz bardziej kontrowersyjną, a co za tym idzie – coraz mniej lubianą. Co prawda ma on wciąż liczne grono fanów, którzy raczej będą już przy jego boku na zawsze, jednakże wielu z tych, którzy niegdyś trzymali za niego kciuki – obróciło się plecami.

ZOBACZ TAKŻE: BJ Penn ponownie aresztowany! To już szósty raz w tym roku!

Oczywiście nie był to byle jaki kaprys. Denis konsekwentnie się do tego przyczyniał i w pewnym momencie stało się to po prostu nieuniknione. Na jego upadek medialny zwrócił ostatnio uwagę Gracjan Szadziński, który pamięta Denisa jeszcze zza czasów, gdy ten wojował w GROMDZIE. W rozmowie z Michałem Tuszyńskim „Terminator” wypowiedział się szerzej na temat Załęckiego, niekoniecznie stając po jego stronie, ale podkreślając to, z czym musi się on mierzyć w obliczu hejtu oraz utraty niektórych bliskich:

Takiego mocniejszego upadku medialnego to nie widziałem. Wszedł jako taki charakterny chłopak… Ja go choćby pamiętałem z GROMDY, gdzie wchodził, się napie*dalał, tam nie kalkulował za dużo, to pamiętam. Później, no, najgorsze rzeczy, jakie w ogóle mogą się wydarzyć publicznie facetowi, to on miał. Od dzwonienia publicznie do jakiegoś tam prokuratora, po kobietę – wiadomo gdzie, co i jak. Ojciec go pogonił, nie wiem, freak fighty nie dały walki, jakiś małolat go gdzieś pocisnął, jest człowiekiem memem. (…) Przeje*ane. Powiem wam szczerze, nie wiem, jak on sobie radzi z emocjami. Nie wiem, jak on wychodzi na dwór, wchodzi w telefon, cokolwiek innego… No ciężko mówić, ciężko się funkcjonuje na pewno. To musi być w ch*j ciężkie.

Na tę chwilę nie wiadomo, czy ujrzymy jeszcze Załęckiego we freak fightach. Na tę chwilę internauci żyją jego konfliktem z Bartoszem Szachtą, który również z pewnością jest dotkliwy dla obu freak fighterów.

Idź do oryginalnego materiału