Gorzkie słowa z Francji po transferze Frankowskiego. "Uchodził za wzór"

4 godzin temu
Zdjęcie: https://x.com/ASYEskiacik/status/1889004768716042383


Przemysław Frankowski niespodziewanie zdecydował się po blisko czterech latach odejść z RC Lens i podpisać kontrakt z Galatasaray. Tamtejsi fani dosłownie oszaleli na jego punkcie, co mogliśmy zauważyć na materiałach wideo z lotniska, gdy przyleciał do Stambułu. Francuski dziennikarz Hugues Honore zdradził teraz, jaki był powód decyzji piłkarza o zmianie pracodawcy i jak jest teraz postrzegany przez fanów Lens.
Przemysław Frankowski stał się w ostatnich latach jednym z filarów reprezentacji Polski. Trudno się dziwić, gdyż po powrocie do Europy i podpisaniu kontraktu z RC Lens grał na co dzień na najwyższym europejskim poziomie. Blisko cztery lata, 141 meczów, 20 goli, 14 asyst i wicemistrzostwo Francji - tak wygląda dorobek Polaka w dotychczasowym klubie, natomiast to by było na tyle. 29-latek został w niedzielę zaprezentowany jako nowy zawodnik Galatasaray.


REKLAMA


Zobacz wideo GKS Katowice walczy o utrzymanie w PlusLidze. Łukasz Usowicz: Pokazaliśmy, iż dalej wierzymy


To dlatego Frankowski przeniósł się do Galatasaray. Francuski dziennikarz wyjaśnia
Tuż po przylocie do Stambułu Polak został przywitany przez działaczy oraz fanów, którzy byli nim wręcz zachwyceni. - To coś wyjątkowego grać dla jednego z największych klubów na świecie. (...) Słyszałem wiele dobrego o naszych kibicach i stadionie. Bardzo się cieszę, iż dołączyłem do tej wielkiej rodziny. Nasi fani są szaleni, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu - mówił Frankowski.
Wielu ekspertów zastanawia się, dlaczego w ogóle zawodnik zdecydował się na transfer, choć występował w teoretycznie lepszej lidze. Francuski dziennikarz Hugues Honore ujawnia, iż wszystko długo było utrzymywane w tajemnicy. - To nie jest piłkarz, który udziela się w mediach. (...) Absolutnie nie mieliśmy pojęcia, iż będzie w gronie piłkarzy, którzy będą chcieli odejść. Można to nazwać szokiem - oznajmił dla TVP Sport.


Honore zaznacza, iż drużynie będzie brakowało polskiego piłkarza. - Frankowski radził sobie świetnie w ofensywie i strzelał dla Lens dużo bramek. Dlatego jego brak jest dla nas dużą stratą. Tych umiejętności technicznych, tej inteligencji boiskowej będzie nam brakować. Zwłaszcza iż gdy zaczął grać na prawym skrzydle, był jeszcze lepszy niż na lewym - wyznał.
Frankowski po raz ostatni wystąpił dla RC Lens 31 stycznia z Montpellier, natomiast na sobotnie spotkanie z OGC Nice zabrakło go w kadrze meczowej. Francuskie media twierdziły, iż sam odmówił występu oraz udziału w treningach, by wymusić transfer.


- Nie wiemy dokładnie, co się wydarzyło, ale trener (Will Still – dop. red.) powiedział, iż nie czuł, iż Frankowski jest gotowy do gry z Niceą, ponieważ za bardzo się skupił na negocjacjach i aspektach finansowych. (...) Odmowa treningów z drużyną jest już bardziej niepokojąca, ponieważ w Lens nie przywykliśmy do tego rodzaju konfliktów. Zwłaszcza z piłkarzem, który zawsze uchodził za wzór profesjonalisty - wyjaśnił.
Galatasaray zapłaci za Frankowskiego krocie. "Trudno odrzucić taką propozycję"
Tureccy fani są zachwyceni, ale trudno sobie wyobrazić, co czują teraz kibice RC Lens. Dziennikarz twierdzi, iż opinie są podzielone. - Część docenia to, co Frankowski zrobił dla klubu w ostatnich latach. Inni zaś są na niego źli i obwiniają go za nakładanie presji, żeby opuścić drużynę w połowie sezonu. Zwłaszcza gdy pieniądze są główną motywacją - wypalił.


Mimo to uważa, iż oferta była nie do odrzucenia, biorąc pod uwagę to, iż Frankowski za dwa miesiące będzie świętował 30. urodziny. - Mówi się, iż oferta z Galatasaray opiewa na kwotę blisko 10 mln euro. Trudno odrzucić taką propozycję, gdy nadchodzi tsunami i francuskie kluby będą musiały się zastanawiać, jak przetrwać finansowo - stwierdził.
Zdaniem dziennikarza reprezentant Polski momentalnie wskoczy do podstawowego składu tureckiej ekipy, natomiast będzie musiał udowodnić, na co go stać. - Turcy płacą za niego duże pieniądze, więc pewnie zacznie w podstawie, ale nigdy nie jest łatwo zaczynać w nowej lidze i w nowych kontekstach. Poza tym łaska kibiców Galatasaray na pstrym koniu jeździ i jeżeli Frankowski nie wystartuje tam na miarę oczekiwań, kibice odwrócą się do niego plecami - podsumował.
Idź do oryginalnego materiału