Gorzej być nie mogło. Dramat Polki przed Australian Open

5 dni temu
Zdjęcie: screen TVP Sport


- Dziś jest mi smutno, ale wiem, iż wrócę silniejsza - tak na InstaStories napisała Katarzyna Kawa. To reakcja na wieści od organizatorów Australian Open. Ci właśnie rozlosowali drabinkę w zmaganiach kwalifikacyjnych do turniejów singlowych. Do polskiej tenisistki dotarły niezwykle pechowe informacje. Niestety zabrzmiały one jak wyrok.
Australian Open zbliża się wielkimi krokami. Do rywalizacji w głównej drabince pozostał jeszcze tydzień, ale kwalifikacje ruszą już w poniedziałek 6 stycznia. Organizatorzy przedstawili już, jak będzie wyglądała droga zarówno pań, jak i panów, którzy powalczą o wolne miejsca w pierwszej rundzie. Niestety na kwalifikacyjnej drabince próżno szukać nazwiska Katarzyny Kawy.


REKLAMA


Zobacz wideo Julia Szeremeta komentuje wyniki plebiscytu na najlepszego sportowca Polski


Gorzej być nie mogło! Katarzyna Kawa mówi jasno ws. Australian Open. "Rozczarowujące"
Okazuje się, iż 32-letnia Polka, która w rankingu WTA zajmuje 228. pozycję, nie znalazła się w grupie dopuszczonych do kwalifikacji. I kilka wskazuje na to, by miało się to zmienić. - Po zamknięciu drabinki zostałam czwartą oczekującą do turnieju. Szansa wciąż jest, ale odwołanie się czterech zawodniczek w kwalifikacjach przed pierwszą rundą zdarza się bardzo rzadko. Jest to przykre i rozczarowujące, nie być w turnieju singlowym, o który walczyłam do samego końca. Szczególnie biorąc pod uwagę, iż jest to najmocniejszy turniej wielkoszlemowy w całej dotychczasowej historii. Dziś jest mi smutno, ale wiem, iż wrócę silniejsza. Do zobaczenia najprawdopodobniej w deblu - przekazała na InstaStories.


Oznacza to, iż w kwalifikacjach do singla pań zobaczymy tylko jedną naszą reprezentantkę. Będzie nią Maja Chwalińska (128. WTA). Jej pierwszą rywalką będzie Czeszka Dominika Salkova (151. WTA). Pewne udziału w turnieju głównym są za to Iga Świątek (2. WTA), Magdalena Fręch (25. WTA) i Magda Linette (38. WTA).


O awans do Australian Open powalczą także dwaj nasi panowie - Maks Kaśnikowski (180. ATP) i Kamil Majchrzak (120. ATP). Pierwszy na otwarcie rywalizacji zmierzy się z Litwinem Viliusem Gaubasem (186. ATP), a drugi - z Argentyńczykiem Marco Trungelittim (143. ATP). Na kortach w Melbourne w turnieju głównym zobaczymy także Huberta Hurkacza (16. ATP).
Idź do oryginalnego materiału