Aryna Sabalenka nie ma jeszcze pewnego awansu do półfinału WTA Finals, mimo iż na koncie ma dwa zwycięstwa. Sprawę utrudnił przegrany set we wtorkowym meczu z Jessiką Pegulą. Do tego przed nią spotkanie z Coco Gauff, która wciąż jest w grze o najlepszą czwórkę.
REKLAMA
Zobacz wideo Krychowiak zakończył karierę. Jak go zapamiętamy? Żelazny: On był wielki
Trener Sabalenki wyszedł z kortu w trakcie jej meczu. "Może przesadziłam"
W trakcie meczu z Pegulą nagle z boksu Sabalenki wyszedł jej trener, Anton Dubrow. Opuścił halę w Rijadzie w trakcie trzeciego seta. Zagraniczne media opisywały, iż Dubrow nie mógł już znieść okrzyków Sabalenki w kierunku sztabu, które był pełne złości i frustracji.
Po spotkaniu Sabalenka udzieliła wywiadu, w którym przyznała, iż mogła przesadzić ze swoimi reakcjami i pretensjami do sztabu, iż nie powinna na trenerze wyładować złych emocji. Zapewniła, iż porozmawia z Dubrowem, bo sprawa wymaga wyjaśnienia.
- Tak, może trochę przesadziłam z Antonem. jeżeli przez cały czas tu jest, porozmawiamy, ale nie wiem, gdzie jest. Byłam tak sfrustrowana w środku i próbowałam to po prostu zostawić za sobą. Chyba posunęłam się za daleko. Szczerze mówiąc, myślę, iż to była słuszna decyzja z jego strony, iż zostawił mnie z tym samą. Naprawdę mnie zdenerwował i zestresował, byłam na niego wściekła. Ale to tak naprawdę pomogło mi wygrać - powiedziała w rozmowie z Tennis Channel.
Aryna Sabalenka pokonała Jessikę Pegulę w trzech setach 6:4, 2:6, 6:3. Mecz Białorusinki z Coco Gauff w czwartek najwcześniej o godzinie 16:30 czasu polskiego. Liderka światowego rankingu wie już, co musi poprawić, by lepiej zagrać z Gauff.
- Muszę grać trochę czystszy tenis, popracować nad serwisem i kilkoma innymi rzeczami. Będę się starać, by zagrać swój najlepszy tenis - dodała.
Zobacz też: Ronaldo nie ma wątpliwości ws. tego, co robi Trump. O tym będzie głośno
Sabalenka ma już pewne pierwsze miejsce w rankingu WTA na koniec sezonu.

2 godzin temu











