Gładysz przesiada się do bolidów Formuły 4. Na początek duże wyzwanie

1 rok temu


Maciej Gładysz w najbliższy weekend zakończy kartingowe starty. Po Mistrzostwach Europy zacznie przygotowywać się do startów w single seaterach.

15 letni Gładysz to jeden z najlepszych polskich zawodników kartingowych. W ubiegłym roku zajął 4. miejsce w Kartingowych Mistrzostwach Świata.

We wcześniejszych sezonach wygrywał cykl FIA Academy Trophy, Champions of the Future czy WSK Open Cup. Stawał na podium słynnego Andrea Margutti Trophy, ROK Cup Superfinal czy WSK Euro Series. W Polsce wywalczył m.in. trzy tytuły mistrz Polski.


W tym sezonie Maćkowi nie dopisuje szczęście, o czym opowiedział mi niedawno.

„Nie uważam tego sezonu za udany, mieliśmy sporo pecha w prawie każdej rundzie. Przydarzały się awarie, wypadałem po błędach rywali czy dostawałem kary po tym jak rywal już po wyścigu nie dohamował i po uderzeniu spadł mi zderzak. Było sporo sytuacji, które nie pozwalały na osiąganie dobrych wyników” – mówi Gładysz, który mimo to pokazywał, iż jest szybki, wygrywał wyścigi kwalifikacyjne czy uzyskiwał najlepsze czasy okrążęń. W rundzie Kartingowych Mistrzostw Europy w duńskim Rodby zdobył pole position, z czego na Instagramie cieszył się choćby Lando Norris, na którego gokartach w zespole Ricky Flynn Motorsport jeździ Gładysz.

Ten rok nie był dla Maćka łatwy również z innego powodu.

„Musiałem bardziej zadbać o szkołę ponieważ miałem egzaminy ósmoklasisty, co również zabrało mi trochę czasu w motorsport” – przyznaje Gładysz.


Teraz czeka go ostatni kartingowy start – runda Mistrzostw Europy. Później przyjdzie czas na przesiadkę do bolidów jednomiejscowych. Zawodnik Akademii Orlen Team ma już za sobą trochę jazd testowych autem Formuły 4.

„W sumie różnica między bolidami F4 a kartingiem nie jest tak duża, jak myślałem. Początkowo do jazd podchodziłem niepewnie, ale teraz w aucie czuję się już bardzo komfortowo. gwałtownie eliminuję błędy, poprawiam się. Największe problemy mam jeszcze z odpuszczaniem hamulca, ale ci, z którymi testuję są zadowoleni z progresu jaki robię” – mówi Maciek.

„Jestem już szybszy od niektórych kierowców mających już starty na koncie w Formule 4 więc to bardzo mnie cieszy” – dodaje tarnowianin.


Maciek w drugiej połowie roku planuje kolejne testy w aucie F4 i chce treningowo wystartować w dwóch rundach którejś z serii F4. W przyszłym roku chce pojechać cały sezon w tym aucie, ale nie wiadomo jeszcze, czy będzie to włoska czy hiszpańska seria.

„Osobiście wolałbym hiszpańską F4, do której czuję się lepiej przygotowany. Poziom Włoskiej F4 jest bardzo wysoki, jeżdżą tam doświadczeni kierowcy z przejechanymi kilkoma sezonami, jak Kacper, który wygrał ostatnio trzy wyścigi, są juniorzy zespołów Formuły 1. Znają oni bardzo dobrze tory, samochody, dlatego uważam, iż na początek Hiszpańska F4 będzie dla mnie lepsza, ale decyzja nie została jeszcze podjęta, zależy to od kilku czynników, również od budżetu” – mówi Maciek.


Gładysz był członkiem Sauber Karting Team w 2021 roku, a teraz na horyzoncie pojawiła się opcja związania z innym zespołem Formuły 1.

Maciej został zaproszony na Ferrari Camp dla młodych talentów przez Ferrari. Jest to wstępna selekcja zawodników do Ferrari Driver Academy.

„Bardzo chcieliśmy uczestniczyć w tym programie i jestem bardzo podekscytowany tym, iż dostaliśmy zaproszenie. To wstępny etap selekcji do Akademii Ferrari. Będzie nas tam czterech, spośród których dwóch przejdzie do kolejnego etapu. W nim spotka się znów czterech kierowców, spośród których jeden zostanie wybrany do Akademii” – wyjaśnia Gładysz.

„Już w poniedziałek mamy zgłosić się do Maranello. Na początek będzie nas czekał track walk po Fiorano, a potem zajęcia z trenerami i kierowcami. Po sesjach w symulatorze czekają nas 2 dni jazd bolidami F4. Później treningi wytrzymałościowe, mentalne oraz medialne. Już nie mogę się doczekać” – przyznaje Maciek.

To bardzo ważne wydarzenia na początku kariery w single seaterach więc nie pozostaje nic innego, jak życzyć mu powodzenia!


Idź do oryginalnego materiału