Gikiewicz wypalił nt. kolegi z szatni. "Nie byliśmy w stanie mu pomóc"

2 dni temu
Zdjęcie: https://x.com/CANALPLUS_SPORT/status/1908966886492025173 (Screen)/ Widzew Łódź (Materiały prasowe)


- Ja osobiście uważam, iż osoba, która nie potrafi dostosować się do grupy, nie jest w stanie funkcjonować w szatni piłkarskiej. Byłem za tym, żeby skrócić to wypożyczenie. Nikt nie podjął takiej decyzji. Mamy nową władzę. Trener z takim temperamentem długo nie czekał. Musi coś zmienić w sobie. Może potrzebuje kogoś, kto mu w tym pomoże. My nie byliśmy w stanie mu pomóc - mówił Rafał Gikiewicz i Saidzie Hamuliciu, piłkarzu odsuniętym od reszty kadry Widzew Łódź.
Rafał Gikiewicz już wcześniej dał się poznać jako piłkarz, który nie gryzie się w język i ma dużo do powiedzenia nt. piłki nożnej i innych piłkarzy. Nie inaczej było przy okazji wizyty w programie Canal+ Sport "Liga+ Extra". Jednym z tematów było to, co dzieje się wokół jego klubowego kolegi, Saida Hamulicia.


REKLAMA


Zobacz wideo Roman Kosecki o obcokrajowcach w Ekstraklasie: Potrzebujemy znanych piłkarzy jak w lidze tureckiej, żeby młodzi się uczyli


Gikiewicz wprost o piłkarzu Widzewa: "Musi coś zmienić w sobie"
Hamulić był objawieniem PKO Ekstraklasy w 2023 r. Wtedy przeszedł z litewskiego DFK Dainava do Stali Mielec za 150 tys. euro. W pół roku zdołał zrobić furorę w naszej lidze, aż zgłosiła się po niego francuska Tuluza, która dała za niego aż 2,5 mln euro.
Stal zrobiła wtedy interes życia, sprzedając Bośniaka. Od czasu odejścia z Mielca ten znacznie obniżył loty. Po transferze strzelił zaledwie jednego gola - w tym sezonie w Pucharze Polski w starciu z Lechią Zielona Góra. Wcześniejsze wypożyczenia do Vitesse Arnhem i Lokomotiwu Moskwa nic nie dały. W Rosji zagrał tylko w jednym meczu.


Hamulić jest wypożyczony do Widzewa do końca sezonu, ale praktycznie pewne jest, iż nie zostanie wykupiony. W ostatnich dwóch spotkaniach nie załapał się choćby na ławkę rezerwowych. Trener klubu z Łodzi Zeljko Sopić odsunął piłkarza od zespołu, wysłał go na przymusowy urlop.
- Dałem Hamuliciowi wolne. W tej chwili jest na urlopie. Sprawa jest dla mnie prosta: nieważne jak się nazywasz, Pawłowski czy Hamulić, jeżeli jesteś na treningu, musisz dawać na nim z siebie sto procent. To minimum, o którym nie chcę choćby dyskutować. Nigdy nie miałem problemu z żadnym piłkarzem, ale jeżeli zostawiłbym pana Hamulicia w szatni, by mógł dalej z nami trenować, nie mógłbym spojrzeć w oczy swoich zawodników - mówił niedawno Chorwat.


Zobacz też: Czerkawski mówi wprost: "Nikt się nie spodziewał. Nie w tych czasach"
Rafał Gikiewicz potwierdził, iż jest problem z zaangażowaniem Hamulicia na treningach i utrzymuje się on adekwatnie od początku sezonu. choćby proponował, by skrócić pobyt Bośniaka w Łodzi, ale nikt nie poparł jego apelu.


- Rozmawialiśmy z trenerem Danielem Myśliwcem i dyrektorem Tomaszem Wichniarkiem o sytuacji Saida Hamulicia. Ja osobiście uważam, iż osoba, która nie potrafi dostosować się do grupy, nie jest w stanie funkcjonować w szatni piłkarskiej. Byłem za tym, żeby skrócić to wypożyczenie. Nikt nie podjął takiej decyzji. Mamy nową władzę. Trener z takim temperamentem długo nie czekał. Szkoda, bo jako człowiek Said to sympatyczny gość, ale musi coś zmienić w sobie. Musi zmienić coś w podejściu do treningu, w funkcjonowaniu. Może potrzebuje kogoś, kto mu w tym pomoże. My nie byliśmy w stanie mu pomóc, czego żałuję. Ma wielkie umiejętności, ale nie ma przypadku, iż przez dwa i pół roku nie zdobywasz bramki - mówił Gikiewicz.


Said Hamulić jest wyceniany przez Transfermarkt na kwotę pół miliona euro. Zagrał w 13 meczach dla Widzewa, z czego cztery razy w pierwszym składzie.


W ligowej tabeli Widzew jest na dziewiątym miejscu z dorobkiem 36 punktów, ma 12 punktów przewagi nad strefą spadkową. Przez moment był zaangażowany w walkę o utrzymanie, ale wygląda na to, iż gwałtownie uratował sytuację.
Idź do oryginalnego materiału