Gigantyczny skandal w tenisie. Tiafoe przekroczył wszelkie granice

2 godzin temu
Zdjęcie: TennisTV


Frances Tiafoe (17. ATP) to zawodnik, który nie gryzie się w język. Kilka miesięcy temu nazwał swoich rywali "klaunami", ale teraz przekroczył kolejną granicę. Po przegraniu w trzeciej rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Szanghaju przeciwko Romanowi Safiullinowowi (61. ATP) zaczął wrzeszczeć w kierunku arbitra, a na koniec nie podał mu ręki. Słowa, które wypowiedział do sędziego, zasługują na surową karę.
Tegoroczny turniej ATP Masters 1000 w Szanghaju budzi wiele kontrowersji. Całodniowe opady deszczu zaburzyły harmonogram gier w pierwszych rundach, zwłaszcza iż organizatorzy posiadają tylko jeden kryty kort. Z tego powodu niektóre mecze zostały przeniesione do hali, która nie spełniała warunków tak prestiżowej imprezy. Nie miała trybun, ani choćby ekranu, na którym wyświetlany byłby wynik. Kibice drwili, iż tenisiści muszą rywalizować w piwnicy czy na strychu.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski znów błyszczy! Szaleństwo przed meczem Polska - Portugalia


Frances Tiafoe przekroczył granicę. To będzie długie zawieszenie
Na szczęście we wtorek rywalizacja odbywała się także na kortach zewnętrznych. Na jednym z nich Frances Tiafoe (17. ATP) walczył z Romanem Safiullinem (61. ATP). Wyżej notowany Amerykanin był faworytem tego starcia i długo sprawnie dźwigał to miano. Wygrał pierwszego seta 7:5, nie dopuszczając rywala do ani jednego break pointa. Drugą partię rozpoczął od przełamania i prowadzenia 2:0, ale wtedy pojedynek przestał toczyć się po jego myśli. Rosjanin doprowadził do wyrównania, a w końcówce to on był górą 7:5, uprzednio broniąc trzech break pointów w kluczowym momencie.


W finałowej partii ponownie doszło do zwrotu akcji. Tym razem to Safiullin prowadził 4:1, ale Tiafoe zdołał doprowadzić do tiebreaka. W nim minimalnie lepszy okazał się Roman Safiullin, dzięki czemu triumfował 5:7, 7:5, 7:6(5), awansując do 1/8 finału, w którym zmierzy się z Novakiem Djokoviciem.
Niespodziewany wynik końcowy to jednak niejedyny istotny aspekt tej rywalizacji. Po ostatniej piłce i podziękowaniu za grę rywalowi Frances Tiafoe dopuścił się skandalicznego zachowania. Zaczął wykrzykiwać w kierunku sędziego "F**k you! [pi***l się - tłum.]" - kilkukrotnie - i nie podał mu ręki. "Okropne zachowanie Francesa, który powinien spodziewać się dużej grzywny" - napisał na portalu X dziennikarz tenisowy Jose Morgado.


Złość Tiafoe była spowodowana decyzją sędziego przy stanie 5:5 w tiebreaku trzeciego seta. Arbiter ukarał Amerykanina zabraniem pierwszego podania za przekroczenie czasu w wykonanie serwisu. "Nie ma znaczenia, czy popełniają błędy, nic, absolutnie nic, nie uzasadnia groźby tenisistów pod adresem sędziów, skierowane do nich fizycznie (Zverev Acapulco 2022) lub werbalnie (Tiafoe dzisiaj w Szanghaju)" - napisał dziennikarz Bastien Fachan. I trzeba z tym stanowiskiem się w pełni zgodzić, albowiem nic nie usprawiedliwia takiego zachowania.


To nie pierwszy raz, kiedy Frances Tiafoe zszokował tenisowy świat. - Dosłownie rok temu byłem w top 10 na świecie, a teraz ledwo zostałem rozstawiony. Przegrywam z klaunami, nienawidzę tak mówić, ale chcę być szczery - powiedział Amerykanin podczas tegorocznego Wimbledonu. Jego chamskie słowa o rywalach wywołały poruszenie w środowisku tenisowym. "Kto miał być tym klaunem? Nie widzimy żadnych klaunów" - zareagował włoski podcast tenisowy Quindici Zero.
Idź do oryginalnego materiału