Gigantyczny skandal w Ekstraklasie. Sędzia się tłumaczy. "Niedopuszczalne"

8 godzin temu
Do niecodziennej sytuacji doszło w niedzielnym starciu Ekstraklasy pomiędzy Jagiellonią Białystok a Rakowem Częstochowa (1:2). Kibice z Białegostoku wywiesili transparent, który obrażał sędziego Bartosza Frankowskiego. Prowadzący mecz z Rakowem Paweł Raczkowski nie zamierzał tolerować takiej postawy i przerwał spotkanie, nie mając zamiaru go wznowić, dopóki ów transparent nie zniknie. Teraz Przegląd Sportowy Onet opublikował oświadczenie arbitra w tej sprawie.
"Frankowski mecz obstawiłeś, je***y menelu Jagiellonię przekręciłeś" - takie słowa mogliśmy dostrzec na sektorze najzagorzalszych fanów Jagiellonii Białystok w niedzielny wieczór 2 listopada podczas meczu z Rakowem. Sędzia Bartosz Frankowski w trakcie poprzedniego spotkania białostoczan z Górnikiem Zabrze popełnił fatalny błąd, nie pokazując ewidentnej czerwonej kartki stoperowi zabrzan Josemie. Jagiellonia ostatecznie przegrała ten mecz 1:2, do czego być może by nie doszło, gdyby Górnik kończył w dziesiątkę.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o Krychowiaku: To był prawdziwy lider, nigdy nie narzekał


Fani Jagiellonii nie darowali Frankowskiemu. Jego kolega nie zamierzał się na to godzić
Frankowski po spotkaniu miał świadomość swej pomyłki. Publicznie w mediach przyznał się do błędu i przeprosił klub z Podlasia. Nie mógł jednak liczyć na przebaczenie ze strony fanów, co udowodnił wspomniany transparent. Na obrażanie kolegi po fachu nie miał jednak zamiaru pozwolić Paweł Raczkowski. Arbiter starcia z Rakowem przerwał mecz na 10 minut i nie zamierzał go wznowić, dopóki kibice gospodarzy nie ściągną transparentu. Do tego ostatecznie doszło, a spotkanie dokończono. Sprawa wywołała jednak sporo dyskusji, bo sędziowie zwykle jednak tak nie reagują, mimo iż wyzwiska w ich stronę to smutny standard w większości meczów. Teraz Raczkowski postanowił zamieścić w mediach swoje oficjalne stanowisko w całej sprawie.


Raczkowski grzmi w oświadczeniu. "Nie zgadzamy się na mowę nienawiści"
- W związku z wydarzeniami, które miały miejsce podczas meczu pomiędzy Jagiellonią Białystok a Rakowem Częstochowa, podjąłem decyzję o opóźnieniu wznowienia gry po wywieszeniu przez kibiców gospodarzy transparentu zawierającego wulgarne i obraźliwe treści skierowane wobec sędziego Bartosza Frankowskiego. Nie zgadzamy się na mowę nienawiści, hejt ani jakiekolwiek formy wulgarnego obrażania. Takie zachowania nie mają nic wspólnego ze sportową rywalizacją i zasadami fair play, które są fundamentem futbolu - czytamy w Przeglądzie Sportowym Onet. Raczkowski podkreślił też, iż jego działanie odnosiło się do całokształtu często trudnej sytuacji sędziów podczas meczów.


- Chcę również podkreślić, iż w niższych ligach sędziowie bardzo często spotykają się z agresją słowną i fizyczną, a także z groźbami oraz próbami naruszenia nietykalności cielesnej. To zjawisko jest absolutnie niedopuszczalne i wymaga stanowczej reakcji całego środowiska piłkarskiego. Są sprawy, które są nieakceptowalne i muszą spotkać się z jednoznaczną reakcją. Boisko piłkarskie powinno być miejscem sportowych emocji, a nie nienawiści. Każdy, kto uczestniczy w meczu, zarówno na murawie, jak i na trybunach, powinien pamiętać o wzajemnym szacunku - kontynuuje sędzia.
- Decyzja o wstrzymaniu meczu była trudna, ale konieczna. Została podjęta w trosce o poszanowanie wartości, które powinny towarzyszyć piłce nożnej na każdym poziomie rozgrywek. Chciałbym podziękować zawodnikom Jagiellonii Białystok za pełne zrozumienie sytuacji, wsparcie i skuteczne działanie, które doprowadziło do zdjęcia obraźliwych transparentów - podsumował Paweł Raczkowski.
Idź do oryginalnego materiału