InPost ChKS Chełm to beniaminek tego sezonu PlusLigi, który w pierwszych 12 kolejkach rozgrywek wygrał tylko dwa mecze. Pokonywał Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa i Cuprum Stilon Gorzów, a więc dwie z trzech najgorszych drużyn trwającej kampanii. W sobotnie popołudnie w Kędzierzynie-Koźlu siatkarze z Chełma zszokowali wszystkich.
REKLAMA
Zobacz wideo Bartosz Bednorz po wygranej Warszawy z Kędzierzynem-Koźlem: Oddychaliśmy rękawami, ale pokazaliśmy, iż mamy charakter
ZAKSA upokorzona. Nie po raz pierwszy
Już pierwszy set zwiastował wielkie emocje. ZAKSA wygrała 34:32, a więc po grze na przewagi. To był - jak się później okazało - jedyny pozytywny moment dla gospodarzy. Druga partia - równie wyrównana - została zakończona autowym atakiem ZAKSY. Chełmianie wygrali 25:23 i doprowadzili do wyrównania stanu meczu.
Drużyna Andrei Gianiego popełniła sporo błędów, co skutkowało wynikiem trzeciej partii, wygranej przez gości 25:21. Czwarta - jak się później okazało decydująca - była prawdziwym popisem rywali. Kędzierzynianie przegrywali już 12:20 i choć pod koniec spotkania nieco poprawili swoją grę, to i tak przegrali - 20:25 w secie i 1:3 w całym meczu.
To nie pierwszy tak wstydliwy wynik ZAKSY. W poprzednim spotkaniu ligowym kędzierzynianie również okazali się idealnym rywalem na przełamanie. Tutaj o ich "wyczynie" pisał dziennikarz Sport.pl Hubert Rybkowski.
Czytaj też: 25:9! Polski klub z kolejną demolką na KMŚ w drodze do półfinału!
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - InPost ChKS Chełm 1:3 (34:32, 23:25, 21:25, 20:25)

2 godzin temu














