Chińskie siatkarki już od startu mistrzostw świata w Tajlandii nie grały najlepiej. W fazie grupowej niespodziewanie przegrały po jednym secie z Meksykankami i Kolumbijkami. Francuzki to rewelacja tego turnieju, więc wiadomo było, iż drużyna z Azji nie będzie miała łatwego zadania.
REKLAMA
Zobacz wideo Polscy siatkarze wrócili do kraju po zwycięstwie w Lidze Narodów!
Ale iż przegra i nie awansuje do ćwierćfinału? Zwycięstwo 3:1 (25:20, 27:25, 22:25, 25:20) Francuzek jest jednak, choćby patrząc na ich dobre wyniki w grupie, dużą sensacją, choć i zasłużonym wielkim sukcesem.
Francuzki od razu ruszyły na Chinki. Sensacja stała się faktem
Francuzki od początku meczu grały bardzo pewnie. W pierwszym secie od razu ruszyły na rywalki i bardzo gwałtownie wyszły na prowadzenie 9:3. Utrzymywały je na podobnym poziomie do końca partii, którą wygrały do 20.
Po zmianie stron było zupełnie inaczej. Cały czas przeważały Chinki i choć nie miały ogromnej przewagi - maksymalnie cztery punkty przy 13:9 i 20:16 - to wydawało się, iż będą w stanie skończyć ten fragment meczu zwycięsko. Francuzki zagrały jednak świetną końcówkę i po walce na przewagi wygrały 27:25.
Chinki były pod ścianą, złamane także przebiegiem drugiego seta. W trzecim grały już z nożem na gardle. I się wybroniły: tym razem przy sporej przewadze nie dały zabrać sobie wygranej w całej partii - skończyło się na zwycięstwie do 22.
Francuzki zaoszczędziły jednak trochę sił i na czwartego seta znów wyszły pewne siebie, skoncentrowane i gotowe sprawić niespodziankę. Od początku dominowały (10:4). Chinki były w stanie nieco zniwelować straty, ale nie powstrzymały rywalek na tyle, żeby zabrać im inicjatywę. Francuzki wygrały 25:20 i 3:1 w całym meczu.
Koszmar Chinek i wielki sukces trenera polskiego klubu
Dla francuskiej drużyny to ogromny sukces - w końcu awansowały do ćwierćfinału na swoich pierwszych mistrzostwach świata. Było debiutanckie zwycięstwo, było pierwsze wyjście z grupy, a teraz czas na grę o strefę medalową. Powalczą o nią z lepszym z drugiego niedzielnego meczu 1/8 finału w Bangkoku, w którym Brazylijki zmierzą się z Dominikankami.
To także świetny wynik sztabu Francuzek z trenerem Cesarem Hernandezem Gonzalezem na czele. I to po zaledwie kilku miesiącach wspólnej pracy - niewiarygodne! Hiszpan to nowy trener Developresu Rzeszów, do którego dołączy niedługo po turnieju i zacznie przygotowania do sezonu ligowego. Rzeszowianki to mistrzynie Polski, które zagrają także w Lidze Mistrzyń. Obyśmy tam doświadczyli podobnego sukcesu ich i hiszpańskiego szkoleniowca jak ten odniesiony już z Francuzkami.
Dla Chinek porażka już w 1/8 finału to koszmar. Ostatnio tak wcześnie - wówczas na etapie drugiej fazy grupowej - odpadły na MŚ w 2010 roku. Cztery lata później zdobyły srebro, w 2018 roku brąz, a na poprzedni mundialu w 2022 roku odpadły w ćwierćfinale. Kończą ten sezon bez imprezy skończonej w strefie medalowej - w Lidze Narodów przegrały po ćwierćfinale z Polkami, które później zdobyły brąz.
Ćwierćfinał z udziałem Francuzek odbędzie się w czwartek 4 września. Dzień wcześniej swój mecz o wejście do walki o medale rozegrają Polki, które wówczas o godzinie 15:30 czasu polskiego zmierzą się z Włoszkami - faworytkami do zdobycia tytułu mistrzyń świata. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.