Reprezentacja Brazylii pod wodzą Carlo Ancelottiego nie przegrała żadnego z trzech pierwszych spotkań, a wrześniowe zgrupowanie rozpoczęła od wygranej 3:0 z Chile. Na koniec eliminacji mistrzostw świata 2026, mając już pewny awans, zmierzyła się z Boliwią, która walczyła o prawo gry w interkontynentalnym barażu.
REKLAMA
Zobacz wideo Urban jest za miękki na selekcjonera? Rzeźniczak wyjaśnia i podaje dobitny przykład
Reprezentacja Brazylii zatrzymana. Carlo Ancelotti z pierwszą porażką. Górą reprezentacja Boliwii
Ancelotti dokonał wielu zmian w porównaniu do spotkania z Chilijczykami - w wyjściowym składzie utrzymali się tylko Alisson oraz Bruno Guimaraes. Być może dlatego w pierwszej połowie to bardziej zdeterminowani gospodarze przeważali - oddali więcej strzałów (15-4), w tym celnych (5-1), ponadto dłużej utrzymywali się przy piłce (54-46).
Na konkrety musieli jednak poczekać niemal do końca tej części gry. Wtedy Guimaraes sfaulował we własnym polu karnym Roberto Fernandeza, a po wideoweryfikacji sędzia podyktował rzut karny. Dogodną szansę w czwartej minucie doliczonego czasu gry wykorzystał Miguelito, choć Alisson wyczuł jego intencje.
W drugiej połowie Ancelotti wpuścił na boisko m.in. Raphinhę, Joao Pedro czy Marquinhosa, ale kilka to zmieniło. Brazylijczycy zyskali tylko w aspekcie posiadania piłki, ale przez cały czas więcej strzałów, w tym celnych, oddali Boliwijczycy. Utrzymali oni zwycięstwo 1:0, które dało im awans do interkontynentalnych baraży o przyszłoroczny mundial. W całym meczu gospodarze oddali aż 23 uderzenia - w tym dziesięć celnych. Ich zwycięstwo powinno być dużo bardziej okazałe.
euforia piłkarzy i kibiców na stadionie w El Alto była ogromna, ale nie tylko tam - w studiu stacji telewizyjnej Red Uno prezenterzy założyli reprezentacyjne koszulki oraz trzymali flagę. Nie może to dziwić, gdyż boliwijska kadra ostatni raz zagrała na mundialu w 1994 r., zatem stanie przed szansą na zakończenie 32-letniej posuchy.
Reprezentacja Boliwii ostatnim wygranym południowoamerykańskich eliminacji. Wenezuela może pluć sobie w brodę, Argentyna też kończy porażką
To wszystko stało się możliwe również dzięki porażce Wenezueli, która przed ostatnią kolejką wyprzedzała Boliwię. W Maturin gospodarze prowadzili 1:0 oraz 2:1 z Kolumbią, aby ostatecznie przegrać 3:6 - absolutnym bohaterem spotkania był napastnik Luis Suarez, który między 42. a 67. minutą zdobył aż cztery bramki.
Wspomniane dwa spotkania rozpoczęły się o godz. 1:30 czasu polskiego, podobnie jak te między Chile i Urugwajem (0:0) oraz Peru i Paragwajem (0:1), gdzie żaden z zespołów nie mógł radykalnie zmienić swej sytuacji.
Zobacz też: Była 88. minuta, gdy Islandia strzeliła gola Francji! Nagle wszystko runęło
Nieco wcześniej, bo o godz. 1:00 czasu polskiego, rozpoczęło się starcie Argentyny z Ekwadorem. Mistrzowie świata zagrali bez Lionela Messiego (poza kadrą), ale w wyjściowym składzie pojawili się m.in. Lautaro Martinez, Alexis Mac Allister, Emiliano Martinez czy Nicolas Otamendi. Ten ostatni już w 31. minucie dostał czerwoną kartkę, a przed przerwą Nicolas Tagliafico sfaulował we własnym polu karnym Angelo Preciado, co skończyło się rzutem karnym. Ten wykorzystał Enner Valencia, a w drugiej części gospodarze nie dali sobie wydrzeć prowadzenia. Mimo iż w 50. minucie siły się wyrównały po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Moisesa Caicedo.
Końcowa tabela eliminacji mistrzostw świata 2026 w strefie CONMEBOL
Argentyna - 18 meczów, 38 punktów, 31:10 bilans bramek - awans
Ekwador - 18, 29 pkt, 14:5 - awans
Kolumbia - 18, 28 pkt, 28:18 - awans
Urugwaj - 18, 28 pkt, 22:12 - awans
Brazylia - 18, 28 pkt, 24:17 - awans
Paragwaj - 18, 28 pkt, 14:10 - awans
Boliwia - 18, 20 pkt, 17:35 - interkontynentalne baraże
Wenezuela - 18, 18 pkt, 18:28 - eliminacja
Peru - 18, 12 pkt, 6:21 - eliminacja
Chile - 18, 11 pkt, 9:27 - eliminacja
Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU