Gigantyczna kontrowersja w meczu Real - Atletico. Ekspert postawił sprawę jasno

2 tygodni temu
Zdjęcie: Reuters // X


Zwycięstwem Realu 2:1 nad Atletico zakończył się pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów. Decydującego dla "Królewskich" strzelił w drugiej połowie Brahim Diaz. Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Kibice gości domagali się odgwizdania spalonego, albowiem ich zdaniem Vinicius zasłaniał bramkarzowi Janowi Oblakowi. Sytuację przeanalizował hiszpański ekspert sędziowski Pavel Fernandez.
We wtorek odbyły się pierwsze mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów. Największy hit derby Madrytu pomiędzy Realem a Atletico toczyły się na Santiago Bernabeu. Rozpoczęło się od mocnego uderzenia. Już w czwartej minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Rodrygo. Do wyrównania kapitalnym strzałem doprowadził Julian Alvarez. Decydujący cios zadał jednak w drugiej połowie Brahim Diaz.


REKLAMA


Zobacz wideo Norwegowie świętują, a Polacy tylko się łudzą. Tak wyglądają MŚ w Trondheim


Gigantyczna kontrowersja z golem Realu. Ekspert postawił sprawę jasno
Trafienie na 2:1 - a takim wynikiem skończyło się to spotkanie - budzi jednak sporo kontrowersji, albowiem zdaniem kibiców Atletico, Vinicius Junior znajdował się na pozycji spalonej. Brazylijczyk w momencie strzału stał przed Janem Oblakiem i mógł utrudniać interwencje bramkarzowi gości.


O tej sytuacji dyskutowano w Radio MARCA. Głos zabrał ekspert sędziowski tej stacji Pavel Fernandez. - Przy bramce Brahima jest pozycyjny spalony. Vinicius jest na spalonym na linii strzału i półtora metra od Oblaka w momencie uderzenia. Bramkarz Atleti nie widzi strzału, ponieważ Brazylijczyk jest przed nim. Nie mam żadnych wątpliwości. To nie wina sędziego, problem w tym, iż nie został powiadomiony przez VAR - stwierdził ekspert.


Spowodowało to dyskusje i różną optykę u ekspertów w studiu. - Moim zdaniem Vinicius obserwuje grę i nie ingeruje. W żadnym momencie nie zasłania on pola widzenia Oblaka - stwierdził Miguel Angel Mendez. Z kolei David Medina zgodził się z opinią sędziego. - Oczywiste jest, iż Vinicius znajduje się na drodze piłki i jeżeli przepisy nie uległy zmianie, to takie zagranie jest sankcjonowane jako spalony - odparł.
Dziennikarze "Mundo Deportivo", powołując się na sędziowskie źródło, również donoszą, iż sędzia główny Clement Turpin powinien zostać ostrzeżony przez VAR o prawdopodobnym spalonym Viniciusa. Arbitrem VAR w tym spotkaniu buł Jerome Brisard. "Źródła sędziowskie, z którymi konsultował się MD, nie mają wątpliwości: gol był nieprawidłowy, gdyż Vinicius był na pozycji spalonej" - czytamy.


Co ciekawe, ani Diego Simeone, ani piłkarzy Atletico nie skarżyli się na decyzję sędziego. Rewanż i losy awansu do ćwierćfinału rozstrzygną się za tydzień w środowy wieczór na Civitas Metropolitano.
Idź do oryginalnego materiału