Gigantyczna kontrowersja w meczu Liverpoolu. Aż się wierzyć nie chce, jak to wytłumaczyli

3 godzin temu
Zdjęcie: Screen z https://x.com/FootballXtra0/status/1842555006588792918


Sędziowie w Anglii znów wywołali spore kontrowersje, tym razem w meczu Crystal Palace z Liverpoolem (0:1). Ani arbiter główny, ani VAR nie podyktowali rzutu karnego dla gospodarzy po ewidentnym faulu Virgila van Dijka, co mocno oburzyło kibiców. Ci dali upust emocjom w mediach społecznościowych. Na kontrowersje zareagował też sam VAR i kilka minut po zakończeniu meczu wydał oświadczenie. Jednak nadaje ono całej sytuacji jeszcze większego kuriozum.
Liverpool jest niewątpliwie jednym z faworytów do triumfu w Premier League. Przewodzi stawce z dorobkiem 18 punktów po siedmiu spotkaniach. Tylko raz piłkarze Arne Slota musieli uznać wyższość rywala. Miało to miejsce w połowie września, kiedy to dość niespodziewanie ulegli 0:1 Nottingham Forrest. W tym sezonie nie zanotowali jeszcze remisu, choć w sobotnie popołudnie istniała na to spora szansa. Na "pomoc" ruszyli jednak... sędziowie, co wywołało ogromne poruszenie w całej Anglii.

REKLAMA







Zobacz wideo Lech Poznań walczy o mistrzostwo! Prezes wreszcie to przyznał



Kuriozalna decyzja sędziego i VAR. Crystal Palace należał się karny, ale... nie dopatrzono się przewinienia
Tego dnia Liverpool mierzył się na wyjeździe z Crystal Palace. I już w 9. minucie na prowadzenie gości wyprowadził Diogo Jota. Gospodarze jednak nie odpuszczali i szukali szans. Jedną z nich mieli w 71. minucie. Wówczas doszło do sporego zamieszania w polu karnym. Po dośrodkowaniu piłka dotarła do Trevoha Chalobaha. Ten nie był w stanie oddać strzału i obracając się w stronę bramki podał ją do Marca Guehiego. Ten znajdował się w idealnej pozycji i mógł spróbować wbić futbolówkę głową do siatki.


Mógł, bo ostatecznie tego nie zrobił. choćby nie dotknął piłki. Skutecznie przeszkodził mu w tym Virgil van Dijk. I zdaniem wielu zrobił to w nieprzepisowy sposób. Przytrzymał bowiem Iworyjczyka za rękę, aż ten upadł na murawę. Piłkarze Crystal Palace domagali się podyktowania rzutu karnego. Jednak ani sędzia główny, ani VAR o dziwo nie dopatrzyli się przewinienia.



Burza w social mediach. Kibice reagują na kuriozalną decyzję sędziego. VAR też wydał oświadczenie
W związku z tym w sieci wybuchła wielka burza. "Spójrz na van Dijka i powiedz mi, iż to nie jest faul", "Jak to możliwe, iż nie ma tu karnego? Van Dijk wyraźnie przytrzymuje Guehiego. Liverpool ma bardzo dużo szczęścia", "Crystal Palace został okradziony", "Van Dijk trzymał Guehiego obiema rękami w polu karnym, ale VAR nie zwrócił na to choćby uwagi. Ciekawe" - ironizowali internauci.


Na odpowiedź VAR nie trzeba było długo czekać. Profil Premier League Match Centre na X opublikował oficjalne uzasadnienie sędziów. "Decyzja arbitra o niepodyktowaniu rzutu karnego za atak van Dijka na Guehim została zweryfikowana i potwierdzona przez VAR. VAR stwierdził bowiem, iż atak nie był długotrwałym trzymaniem i nie miał wpływu na rywalizację" - czytamy. To oświadczenie wzbudziło jeszcze większe poruszenie w sieci.






Z pewnością o sytuacji z meczu Liverpoolu będzie się mówiło przez wiele dni. Miała ona realny wpływ na wynik spotkania. Liverpool umocnił się na prowadzeniu, z kolei Crystal Palace nie udało się wydostać ze strefy spadkowej. Plasuje się na 18. lokacie z zaledwie trzema punktami na koncie, na co składają się trzy remisy i aż cztery porażki. Wciąż czeka więc na zwycięstwo w tym sezonie.
Idź do oryginalnego materiału