Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa w czwartek odniosły wspaniałe zwycięstwa w Lidze Konferencji Europy, a w niedzielę stanęły przeciwko sobie. Hit ekstraklasy zakończył się podziałem punktów, bo po bramkach Jesusa Imaza i Marka Guala mieliśmy remis 1:1. Nastroje mogły być jednak zgoła inne, gdyby nie kontrowersja z samej końcówki. Wówczas doszło do potężnej kontrowersji z udziałem sędziego Szymona Marciniaka. Zdaniem obserwatorów Legii należał się rzut karny.
REKLAMA
Zobacz wideo Pięćsetny mecz Grzegorza Łomacza w PlusLidze! PGE GIEK Skra Bełchatów przegrała z BOGDANKĄ LUK Lublin
To był karny dla Legii? Dwie podobne sytuacje - dwie różne reakcje
Chodzi o sytuację z 90. minuty meczu, gdy na tablicy wyników było już 1:1. Po dośrodkowaniu Legii w polu karnym o pozycję walczyli Kacper Chodyna i Cezary Polak. W pewnym momencie piłkarz gości upadł, ale arbiter nie zareagował i oba zespoły grały dalej. Powtórki pokazały, iż Polak nadepnął rywalowi na stopę, co dla wielu jest wystarczającym pretekstem, by podyktować jedenastkę.
Kibice od razu przypomnieli w mediach społecznościowych, iż do bardzo podobnej sytuacji doszło tego samego dnia w spotkaniu Pogoni z Piastem. Wtedy to Tomas Huk nadepnął w polu karnym Patryka Paryzka, a sędzia Damian Sylwestrzak podszedł do monitora VAR, po czym wskazał na jedenasty metr. Wspomniał o tym także były piłkarz Legii Michał Żyro.
Ekspert wydał wyrok po meczu Jagiellonia - Legia. "To był faul"
W przypadku meczu Jagiellonii z Legią odpowiedzialny za VAR Damian Kos nie wezwał Szymona Marciniaka do obejrzenia powtórek, co zdaniem byłego sędziego Adama Lyczmańskiego skończyło się ogromnym błędem. - Polak widział przeciwnika, to było nierozważne nadepnięcie. Szymon Marciniak był zasłonięty, mógł tego nie widzieć. Sędziowie VAR muszą jednak interweniować w takiej sytuacji. Jestem przekonany, iż gdyby Szymon dostał sygnał z wozu VAR i sam to sprawdził, to by podyktował rzut karny, bo to jest faul. Dlaczego VAR nie interweniował? Nie wiem. To bardzo istotny moment meczu i ważna decyzja, od tego jednak jest VAR. Czuję duży żal. Karny to jeszcze nie bramka, ale szansa, której Legia nie dostała, a powinna - mówił zaraz po spotkaniu na antenie Canal +.
Remis 1:1 oznacza, iż w tabeli ekstraklasy Jagiellonia ma 22 punkty i zajmuje czwarte miejsce. Legia jest dwie pozycje niżej i ma 16 punktów. Prowadzi Lech Poznań z dorobkiem 25 punktów.