Tyrique George nie ukrywa, iż wyjazdowe zwycięstwo z Kopenhagą przyszło w bólach. Sam piłkarz miał swój udział przy bramce Enzo Fernandeza która zadecydowała o wygranej The Blues.
Trzeba przyznać, iż był to dla nas trudny mecz. To dobra drużyna, więc musieliśmy się mocno starać. Po pierwszej połowie musieliśmy zachować pozytywne nastawienie - Kopenhaga Co dobra drużyna, ale wiedzieliśmy, iż w końcu otrzymamy swoje szanse pod ich bramką.
Sama atmosera stadionu była dla nas wroga, ale kiedy już jesteś na boisku blokujesz te wrażenie i po prostu grasz swoje. Moja asysta? To był dobry go: zobaczyłem Enzo na skraju pola karnego i posłałem mu piłkę. Taka pomoc w zwycięstwie to dobre uczucie. Sam mecz był dla mnie dobrym doświadczeniem i okazją na dodatkowe minuty - powiedział George.