"Genialny talent" powiedział, ile dostaje emerytury. "Hańba"

4 godzin temu
- Bobby Charlton podszedł do mnie i powiedział, iż jestem genialnym talentem - wspominał Miroslav Zivković. Swego czasu uchodził on za nadzieję jugosłowiańskiej piłki. Niestety jego kariera nie ułożyła się najlepiej. Jeszcze gorzej jest po jej zakończeniu. - Żyję z żenująco niskiej emerytury, co uważam za hańbę - wyznał w rozmowie z Radiem Belgrad. Wskazał nawet, ile konkretnie dostaje.
Miroslav Zivković był jedną z największych piłkarskich nadziei byłej Jugosławii. Dziś jednak mało kto o nim pamięta. W latach 1982-1992 występował w Vojvodinie Nowy Sad, w której przeszedł przez wszystkie szczeble młodzieżowe i raz zdobył mistrzostwo kraju. Później przeniósł się do Grecji, ale z pewnością nie zrobił tak wielkiej kariery, jak mu wróżono. Największe sukcesy osiągał adekwatnie jako junior. Teraz w wieku 55 lat znalazł się potwornie trudnej sytuacji.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki mocno o Lewandowskim: Tiki-taka kończyła się niestety na Robercie


Niebywałe, co stało się jugosłowiańskim talentem. "Praktycznie mieszkamy w beczce"
W wywiadzie dla Radia Belgrad opowiedział, w jakich warunkach musi w tej chwili żyć. - Mieszkamy w Irig, dom jest niedokończony, nie ma łazienki ani prysznica. Dom jest nieotynkowany, murowany, ale nic nie zostało jeszcze pomalowane… Ukradli nam rzeczy, które ludzie dawali nam w prezencie. Praktycznie mieszkamy w beczce - ujawnił.


Były piłkarz musiał zakończyć karierę ze względu na pogarszające się zdrowie. Później wraz z żoną zajmował się fotografią. Niestety jego stan w ostatnich latach mocno się pogorszył. - Choroba tak mnie unieruchomiła, iż spędzam dużą część dnia w łóżku. Bardzo rzadko jestem w stanie gdzieś wyjść. Zawożę żonę do supermarketu, ale ona robi i nosi zakupy - wyznał.
Taką emeryturę dostaje Miroslav Zivković. "Żenujące"
Na domiar złego prawie nie ma z czego żyć. - Żyję z żenująco niskiej emerytury w wysokości 15 000 dinarów (ok. 540 zł - red.), co uważam za hańbę dla tak wybitnego sportowca jak ja. Moja żona pracuje i żyjemy z jej pensji i mojej emerytury - dodał.


Zivković we wspomnianym wywiadzie podzielił się także historiami ze swojej kariery. Jako swój największy sukces uznał wygraną nad Anglikami w finale mistrzostw Europy do lat 15 razem z reprezentacją Jugosławii. - Graliśmy przed 100 000 widzów, w przededniu finału Pucharu Anglii pomiędzy Manchesterem United a Evertonem. Zostałem wybrany najlepszym piłkarzem meczu. Bobby Charlton podszedł wtedy do mnie i powiedział, iż jestem genialnym talentem. To są niezapomniane chwile - wspominał.
Idź do oryginalnego materiału