Gdzie będzie grał Kiwior? Padła nazwa giganta

2 tygodni temu
Jakub Kiwior może latem budzić spore zainteresowanie gigantów. Nie można wykluczyć jego przyszłości poza Londynem. - Myślę, iż to nie jest kwestia tego, żeby wracał w rejony Spezii Calcio, tylko poszedł w rejony znacznie wyższe, być może do klubu ocierającego się o Ligę Mistrzów i czołowe lokaty. Znalazłby miejsce w kilku mocnych klubach. Ale ma też dobrą reputację na włoskim rynku. Myślę, iż będzie sporo tych ofert - ocenił Piotr Żelazny w programie "To jest Sport.pl".
Jakub Kiwior zanotował kapitalne wejście do pierwszego składu Arsenalu za kontuzjowanego Gabriela Magalhaesa. Był kluczową postacią defensywy "Kanonierów" w dwumeczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt, zatrzymał Kyliana Mbappe i Viniciusa Juniora. W tym tygodniu zdobył bramkę w Premier League w meczu z Crystal Palace (2:2). Seria dobrych występów ponownie rozgrzała dyskusję co do przyszłości Polaka na Emirates Stadium.


REKLAMA


Zobacz wideo W jakim klubie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały


Czy Kiwior powinien odejść z Arsenalu?
Jakub Kiwior był już łączony z włoskimi gigantami i francuskim Olympique Marsylia. Niewykluczone, iż latem będzie sporo chętnych na kupno polskiego obrońcy. Ale Arsenal może nie być skłonny do łatwej i szybkiej sprzedaży piłkarza, skoro świetnie radzi sobie w ostatniej fazie sezonu. Zdaniem Piotra Żelaznego lepiej dla Kiwiora będzie, jeżeli odejdzie z Arsenalu, choćby jeżeli jest ceniony przez Mikela Artetę.


- W mojej opinii powinien grać tydzień w tydzień. A po takich występach, jak ten z Realem, myślę, iż to nie jest kwestia tego, żeby wracał w rejony Spezii Calcio, tylko poszedł w rejony znacznie wyższe, być może do klubu ocierającego się o Ligę Mistrzów i czołowe lokaty. W Manchesterze United czy Nottingham Forest spokojnie by grał, szczególnie w takiej formie, jak jest teraz. Znalazłby miejsce w kilku mocnych klubach. Ale ma też dobrą reputację na włoskim rynku, tam by pograł. Myślę, iż będzie sporo tych ofert. Marsylia jest jednak za mała - powiedział Żelazny w programie "To jest Sport.pl".
Przez długi czas Kiwior był wypychany przez ekspertów i dziennikarzy z Arsenalu, ale nagle urósł w oczach wszystkich, także działaczy londyńskiego klubu. Brytyjski dziennikarz David Ornstein donosił w czwartek, iż "Kanonierzy" mimo wszystko będą chcieli go zatrzymać.


- Wcześniej sądziłem, iż pożegnanie Kiwiora z Arsenalem jest wysoce prawdopodobne... Jednak może już być mniej pewne po tym, jak w ostatnim czasie wzrosło jego znaczenie - przekazał.


Wskazywano już potencjalnych następców Kiwiora w Arsenalu. Od dłuższego czasu w radarze londyńczyków jest Jorrel Hato z Ajaksu Amsterdam, a odkryciem sezonu w Premier League jest reprezentant Hiszpanii Dean Huijsen z AFC Bournemouth. Pozostanie Polaka mogłoby zablokować oba ruchy transferowe, ale Arsenal nie powinien narzekać z tego powodu. Wciąż miałby w składzie jakościowego lewonożnego obrońcę, a takich na najwyższym poziomie można policzyć na palcach jednej ręki.
Zobacz też: Sabalenka aż stanęła z bezradności w drugim secie. A potem stało się to
Jakub Kiwior ma istotny kontrakt z Arsenalem do końca czerwca 2028 r. Transfermarkt wycenia Polaka na 22 mln euro.
Idź do oryginalnego materiału