Leylah Fernandez, Donna Vekić, Shuai Zhang, Karolina Muchova, Iga Świątek. Pięć spotkań, pięć triumfów. Coco Gauff dała prawdziwy popis podczas United Cup, odgrywając fundamentalną wręcz rolę w finalnym triumfie USA w całym turnieju. Dołączając do tego zwycięski półfinał i finał WTA Finals w Rijadzie w ubiegłym roku, Amerykanka ma już siedem zwycięstw z rzędu, z czego większość z bardzo mocnymi rywalkami.
REKLAMA
Zobacz wideo Życiowy wynik Pawła Wąska! Absolutny thriller w finale TCS
Gauff powoli odpędza polskiego demona
Idze Świątek niestety nie udało się zatrzymać rozpędzonej Gauff. Co prawda, gdyby sama Iga zagrała lepiej, Amerykanka mogłaby być bez szans, bo wielkiego meczu nie zagrała. Ale fakt pozostaje faktem, Coco pokonała Igę po raz trzeci w karierze, w tym drugi z rzędu. Coś takiego wcześniej jej się nie zdarzyło, bo Polka przez długi czas była jej największym koszmarem (wciąż bilans wynosi 11-3 na korzyść naszej reprezentantki). A czy dalej tak jest?
Zdaniem samej Amerykanki, absolutnie nie, a przynajmniej już nie. W rozmowie z WTA Insider Podcast, Gauff odniosła się do rywalizacji z Polką. Jak się okazuje, mecz podczas United Cup był dla niej o tyle trudny, iż większość publiki wspierała jednak Świątek.
- Tam było naprawdę wielu polskich kibiców. Stanowili większość, więc nie grało się łatwo. Jednak ilekroć podchodziłam do mojego zespołu, czułam i słyszałam także amerykańską część publiki, co było dla mnie kluczowe, by jeszcze bardziej się wysilić - oceniła Gauff.
Coco już nie czuje się gorsza
Trzecia rakieta świata przyznała także, iż ze Świątek faktycznie nie gra jej się łatwo. Jednak po tych dwóch zwycięstwach podchodzi do meczów z nią inaczej. - Nie mówię, iż teraz już zawsze będę z nią wygrywać, ale ona ze mną też nie. Wcześniej wychodząc na kort przeciwko niej, czułam się nieco na straconej pozycji, jednak teraz już nie. Nie wiem, czy z uwagi na jej kapitalny start kiedykolwiek zrównamy się bilansem bezpośrednim. Jednak w tej chwili nie czuję, by ona była wyraźną faworytką. Wiem, iż mogę z nią wygrać, w co wcześniej może zdarzało mi się nie wierzyć - zapowiedziała Gauff.