Gamrotowi kończy się czas? „To może być najważniejszy rok w mojej karierze”

1 tydzień temu

Mateuszowi Gamrotowi kończy się czas? Mówi wprost, iż bieżący rok może być najważniejszym w jego karierze!

Były, podwójny mistrz KSW już dwukrotnie był bliski otrzymania szansy na walkę o tytuł UFC. Otóż po wygranej z Armanem Tsarukyanem został zestawiony z Beneilem Dariushem, który wówczas był na fali 7 zwycięstw z rzędu i mówiono się o nim w kontekście pretendenta do walki o pas, czym nie do końca była zainteresowana organizacja UFC. Polak niestety to starcie przegrał i nie przebił się wówczas do TOP 5 kategorii, a zamiast tego cofnął się o dwa kroki.

Pół roku temu natomiast mieliśmy do czynienia z taką sytuacją w dywizji lekkiej, iż naturalnym pretendentem był wspomniany już Ormianin, z kolei drugim w kolejce wydawał się być właśnie Mateusz, który jako jedyny (oczywiście oprócz Armana) z TOP 5, w którym wówczas się znajdował, nie był po porażce.

W sierpniu Gamrot zmierzył się z 11. w rankingu „The Hangmanem”. Niestety, z pozoru „łatwa” walka z Danem Hookerem zakończyła się klęską, a nasz rodak ponownie cofnął się o 2 kroki. W tym miejscu znajduje się do teraz, czekając na kolejne wyzwanie, w dalszym ciągu spoglądając na pas mistrzowski, który majaczy gdzieś daleko na horyzoncie.

ZOBACZ TAKŻE: Nagrody MMA.pl 2024: Klub Roku – Ankos MMA. Świetny rok klubu z Poznania

Gamrotowi kończy się czas?

Dziś „Gamer” opublikował na swoim Instagramie kolejny wpis. Tym razem dotyczy on jego przyszłości w tym roku, który ma kolosalne znaczenie dla jego kariery.

2025 zaczynamy, może to być najważniejszy rok w mojej karierze. Jestem gotowy i zmotywowany. Jeszcze chwilę na miejscu i ruszam do ATT.

Ostatnie chwile w „Czerwonym Smoku” i Mateusz ponownie leci do Miami, aby przygotowywać się w „American Top Team”. Przypomnę, iż nie tak dawno temu mieliśmy już do czynienia z taką sytuacją, jednakże nic z niej nie wynikło pomimo starań Polaka (nie otrzymał oferty walki bądź, co mniej prawdopodobne, satysfakcjonującej oferty walki). Tym razem prawdopodobnie się uda i z czasem poznamy kolejnego oponenta „Gamera”.

Czas powoli zaczyna naglić. Otóż Mateuszowi niedawno stuknęły 34. urodziny, a na dzień dzisiejszy zajmuje 8. pozycję w rankingu dywizji lekkiej UFC. Przy dobrych wiatrach w drugiej połowie przyszłego roku mógłby zawalczyć o pas mistrzowski, tuż przed swoimi 36. urodzinami. Co prawda większość czołówki kategorii do 155 funtów jest starsza, natomiast w przypadku dajmy na to – Dustina Poiriera – to o nim się mówi już w kontekście walki pożegnalnej. Taki „Ahalkalakets”, czyli oczywiście Arman Tsarukyan, który już 18 stycznia zawalczy o pas dywizji, ma lat 28.

Kolejne powinięcie nogi przez Matiego może nieść naprawdę bardzo niechciane przez nas wszystkich skutki. Gamrot jest jednak bardzo zmotywowany, co jest dobrym prognostykiem. Czy w tym roku podopieczny Dana Lamberta uzyska status pretendenta bądź znacząco się przybliży do rozgrywki o najwyższy laur?

Idź do oryginalnego materiału