Aryna Sabalenka jest liderką rankingu WTA już dziesiąty tydzień z rzędu, a osiemnasty w całej swojej karierze. Tyle iż jest to panowanie nietypowe, bo zgodnie z wytycznymi WTA z 1 marca 2022 roku, przy jej nazwisku od blisko trzech lat nie pojawia się nazwa jej kraju. A logicznie ujmując - jej sukcesy nie idą na konto Białorusi, która - formalnie - wciąż ma w swojej historii tylko jedną liderkę rankingu: Wiktorię Azarenkę. Gdyby nie to, Białoruś w rankingu państw już wyprzedziłaby Rumunię, na której cały sukces składa się dorobek Simony Halep.