Mercedes w mocnym stylu rozpoczął weekend Grand Prix w Las Vegas. Lewis Hamilton i George Russell znaleźli się na czele pierwszej sesji treningowej. Kroku srebrnym strzałą na zabrudzonym torze w pierwszej godzinie dotrzymywał trzeci w FP1 Lando Norris.
Pierwsza godzina jazd na ulicznym torze w Las Vegas stanowiła nie lada wyzwanie. Zabrudzona nitka i przede wszystkim ekstremalnie niskie temperatury jak na standardy Formuły 1 wymagały jeszcze większego zaangażowania kierowców w przygotowanie opon do adekwatnego okna pracy. Temperatura toru na poziomie 16 stopni Celsjusza tak negatywnie wpływała na jazdę, iż Liam Lawson porównał jazdę do tej w deszczowych warunkach.
Spore trudności zawodnicy mieli z utrzymaniem się szczególnie w zakręcie nr 7, gdzie w wolnej i technicznej sekcji kierowcy przejeżdżali na wprost do „dziewiątki”, aby uniknąć obrotu.
W pierwszym kwadransie praktycznie z minuty na minuty zmieniał się lider tabeli z czasami, a najlepszy rezultat by poprawiany o duże części sekundy. W tych warunkach dobrze się czuł Max Verstappen, Kevin Magnussen, George Russell czy Charles Leclerc. Z całej stawki tylko Holender i Sergio Pérez zdecydowali się użyć na początku FP1 opon miękkich C5, natomiast pozostałe zespoły na korzystały z pośrednich C4.
Mimo przewagi po stronie przyczepności w Red Bullu to Lewis Hamilton znajdował się na czele sesji z wynikiem 1:36.927. Tuż za nim plasował się drugi z kierowców Mercedesa ze stratą 0,7 sekundy, a trzeci był Leclerc (+1,545).
Spory moment na końcu słynnego Strip zaliczył Verstappen. Aktualny mistrz świata F1 potężnie przyblokował przednie opony i musiał ratować się wyjazdem poza tor. To jednak nie wpłynęło aż tak źle na jego mieszankę C5 i na następnym okrążeniu poprawił swój wynik, awansując na P6.
BIG lock-up for Verstappen
Cool conditions and a slick, dusty surface are testing all the drivers' skills out there #F1 #LasVegasGP pic.twitter.com/LZJ65guXiZ
— Formula 1 (@F1) November 22, 2024
Dobrze w trudne warunki wpasował się Pierre Gasly, który niesiony ostatnim występem w Grand Prix Sao Paulo przeskoczył tuż za duet Mercedesa, tracąc do lidera nieco ponad pół sekundy.
Po pierwszych przejazdach w połowie FP1 zapanowała cisza na torze w Las Vegas. Kierowcy w większości zjechali do garaży i przekazali pierwsze wskazówki swoim inżynierom co do zachowania ich samochodów i ustawień.
W drugiej części godzinnej jazdy zawodnicy zamienili mieszanki na bardziej miękkie, a efekty było widać od razu. Charles Leclerc ustanowił drugi czas, natomiast na P4 awansował Magnussen. Dobre tempo Haasa potwierdził również Nico Hulkenberg, który po swojej próbie przeskoczył w tabeli przed Duńczyka.
Na swoim drugim szybkim kółku najlepszy czas wykręcił Leclerc. Monakijczyk uzyskał 1:36.430, ale jego wynik poprawił gwałtownie Carlos Sainz Jr o 0,2 sekundy, choć przed ostatnim zakrętem trafił na bardzo wolno jadącego Franco Colapinto.
Carlos and Franco through the final corner! #F1 #LasVegasGP pic.twitter.com/1oocNNsZMy
— Formula 1 (@F1) November 22, 2024
Wynik Hiszpana po chwili poprawił Leclerc, ale jeszcze lepsze okrążenie złożył Lando Norris, uzyskując 1:35.954.
W końcowych minutach dobre kółko złożył Russell, który dzięki tunelowi aero jednego z McLarenów w trzecim sektorze uzyskał wynik na poziomie 1:35.619. W ostatniej minucie najszybsze okrążenie sesji złożył jednak Hamilton, notując 1:35.001 i to siedmiokrotny mistrz świata F1 znalazł się na czele pierwszego treningu w Las Vegas:
Wyniki FP1 przed Grand Prix Las Vegas:
FP1 CLASSIFICATION
The full rundown on first practice #F1 #LasVegasGP pic.twitter.com/rKiG97W6zr
— Formula 1 (@F1) November 22, 2024