W niedzielę (6 kwietnia) po dwóch latach przerwy na ulice Gdańska powrócił Energa Gdańsk Maraton. Do mety na stadionie Polsat Plus Arena dotarło 1507 zawodników.
Chociaż rekord frekwencji Gdańsk Maratonu z 2017 roku (2377 finiszerów) pozostał nietknięty, to organizatorzy i tak są zadowoleni ze skali imprezy. Poinformowali, iż do startu w biegu na królewskim dystansie zgłosiło się 1,8 tys. zawodników, z czego około sześciuset stanowili gdańszczanie i gdańszczanki.
– Gdy po dwuletniej przerwie powracaliśmy z organizacją imprezy, miałem lekkie obawy czy biegacze o nas nie zapomnieli. Wysoka frekwencja pokazała jednak, iż środowisko biegowe czekało na powrót maratonu do Gdańska – mówi Adam Greczyło z firmy Energy Events, dyrektor Energa Gdańsk Maraton 2025.
Nowy rekord trasy
Najlepszy wynik w biegu głównym uzyskał gdańszczanin Florian Pyszel (Brooks Team). Pokonał pokonał dystans 42 km i 195 m w czasie 2:20:25. Tym samym poprawił dotychczasowy rekord trasy o prawie trzy minuty.
– Warunki nie były łatwe, szczególnie ze względu na wiatr. Myślę, iż bez tego można było zejść poniżej 2:20. Mimo to jestem zadowolony – powiedział na mecie Florian Pyszel, którego rekord życiowy w maratonie wynosi 2:19:21.
W rywalizacji kobiet zwyciężyła Katarzyna Chojnacka z UKS Orkan Środa Wielkopolska (2:57:35), która przyznała, iż nie spodziewała się wygranej.
– Przez długi czas byłam przekonana, iż jestem druga. Trzymałam się grupy z pacemakerami i starałam się biec równo. Biorąc pod uwagę warunki, wszystko poszło zaskakująco dobrze – oceniła.
Oprócz biegu głównego odbyły się także inne konkurencje: bieg na 5 kilometrów, sztafeta maratońska oraz Junior Energa Gdańsk Maraton dla dzieci i młodzieży. W biegu towarzyszącym zwyciężyli Patryk Stypułkowski (15:25) oraz Ewa Bernaciak (17:53). Najlepsza sztafeta – Biegamyrazem.pl – uzyskała czas 2:43:52.
red
fot.Energa Gdańsk Maraton