Flick króciutko po zdobyciu Pucharu Króla. "Mogą poświętować, ale..."

8 godzin temu
Drugie trofeum w tym sezonie w sobotni wieczór 26 kwietnia wywalczyła FC Barcelona. Katalończycy rozstrzygnęli mecz na swoją korzyść w dogrywce i w finale Pucharu Króla pokonali Real Madryt 3:2. Czy to zatem czas na wielkie świętowanie? Owszem, ale sezon się jeszcze nie skończył i doskonale pamięta o tym Hansi Flick. Trener Barcelony zabrał głos po zwycięstwie i udowodnił, iż o tym co ważne, nie zapomina nigdy.
Ten mecz nie przypominał wcześniejszych starć Barcelony z Realem Madryt w tym sezonie. Nie było mowy o totalnej dominacji Katalończyków i pogromie 4:0 czy 5:2. Dostaliśmy zdecydowanie najbardziej wyrównane El Clasico za kadencji Hansiego Flicka, pełne zwrotów akcji. Barcelona była na prowadzeniu, traciła prowadzenie, potem sama musiała gonić wynik. Regulaminowe 90 minut nie wystarczyło, by to wszystko pomieścić i potrzebna była dogrywka.

REKLAMA







Zobacz wideo Kto zdobędzie Złotą Piłkę? Raphinia czy Yamal? "On jest kozakiem"



Jeden błąd pogrążył Real Madryt
Jedno nieporozumienie i złe podanie Luki Modricia zdecydowało, iż Jules Kounde dał Barcelonie trzeciego gola, trzecie zwycięstwo nad Realem w tym sezonie oraz drugie trofeum w tym roku. Pozbawił nas też przy okazji emocji związanych z rzutami karnymi, ale kibice Katalończyków raczej nie żałują, iż nie doszło do pojedynku Wojciech Szczęsny - Thibaut Courtois. Sam Polak też dołożył niemałą cegiełkę do tego zwycięstwa, zatrzymując choćby Viniciusa Jr i Kyliana Mbappe w drugiej połowie (przy traconych golach bez szans).


Hansi Flick zachwycony drużyną. Mimo to nie zapomina, co jest ważne
Po spotkaniu euforii nie ukrywał trener Barcelony Hansi Flick. Niemiec na pomeczowej konferencji bardzo chwalił swój zespół, zwłaszcza za reakcję przy prowadzeniu Realu. - Jestem dumny z mojej drużyny. Nie było łatwo po dwóch golach Realu. Jednak mimo to potrafiliśmy strzelić jeszcze dwa gole. Ten zespół jest wspaniały, a to zwycięstwo jest niezwykle ważne - powiedział Niemiec.


Mimo całej euforii Flick nie zapomniał, iż przed Barceloną jeszcze wiele wyzwań i to już niedługo. W środę 30 kwietnia Katalończycy zagrają u siebie pierwszy mecz półfinałowy Ligi Mistrzów z Interem Mediolan. Niemiec podkreślił, iż teraz jest czas na zabawę, ale wszystko ma swoje granice. - Dziś pozwalam im celebrować zwycięstwo, ale tylko dziś. Ta wygrana na pewno da nam jeszcze więcej pewności siebie. Musimy się zregenerować i być w pełni gotowi na Inter - podkreślił Hansi Flick.
Idź do oryginalnego materiału