"Znów znaleźliśmy się w środku sporej wojenki sprzętowej w skokach. Na niespełna miesiąc przed startem mistrzostw świata w Trondheim przepisy Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) zostały skompromitowane, kontroler sprzętu Christian Kathol zapowiada ściganie oszukujących na skoczni, a Słoweńcy wyciągają zdjęcia tych, którzy według nich robią to o wiele częściej i bardziej niż oni. Sport.pl dowiedział się też, co tamtejszy związek zamierza zrobić w kolejnych dniach po tym, jak zapowiedział podjęcie kroków prawnych wobec FIS" - pisał dziennikarz Sport.pl Jakub Balcerski.
REKLAMA
Zobacz wideo Fenomenalny Wąsek! Nowy rekord życiowy i najlepszy występ w karierze
Koniec milczenia FIS. Chodzi o Zajca
Cała sprawa dotyczy postaci Timiego Zajca, który został zdyskwalifikowany po tym, jak nie przeszedł pomiaru długości krocza (tego, jak kombinezon leży na zawodniku w tamtym miejscu, a nie jakie wymiary ma sam obwód stroju - przyp.) na kontroli po pierwszej serii w piątek w Willingen.
- Czy my jesteśmy w cyrku? - pytał Thomas Thurnbichler, zaś Zajc po zawodach zarzucał Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), iż przez jego wykluczenie na podium znaleźli się Niemcy.
Czytaj: Wszyscy widzieli to, co zrobił Stoch. Ruszyła lawina spekulacji. Trener nazwał to wprost
Po kilku godzinach milczenia w końcu jest reakcja ze strony FIS. Komentatorom telewizyjnym przekazano oświadczenie w sprawie Zajca i Słoweńców. Oto jego treść:
Po dyskwalifikacji i następujących po niej reakcjach, wypowiedziach Słoweńca Timiego Zajca po konkursie mikstów w Willingen odbyło się spotkanie stron w tej sprawie. Timi Zajc, Christian Kathol, Sandro Pertile i Robert Hrgota spotkali się, żeby przedyskutować sprawę.
"Przedyskutowaliśmy i przeanalizowaliśmy wczorajszą sytuację razem. Timi Zajc głęboko żałuje swojego zachowania i wypowiedzi wygłoszonych w mixed zonie, przeprosił i zapewnił nas, iż takie wydarzenia nie będą miały już miejsca w przyszłości.
Zaakceptowaliśmy te przeprosiny i patrzymy w przyszłość. Nie możemy doczekać się konkursów w Willingen i koncentrujemy się na świetnych sportowych emocjach, których tu doświadczymy" - powiedział Sandro Pertile po spotkaniu.