FIA otwarta na rozmowy i zmianę nowych przepisów

1 tydzień temu



Zaraz po ogłoszeniu propozycji nowych przepisów na sezon 2026 pojawiły się wątpliwości zespołów dotyczące osiągów konstrukcji.

W czwartek FIA ogłosiła propozycje przepisów technicznych na sezon 2026. Wśród nich znalazły się m.in. aktywna aerodynamika przedniego i tylnego skrzydła, brak DRS-u, zmniejszenie przyczelności aerodynamicznej samochodów z jednoczesnym zmniejszeniem oporów, zwiększenie bezpieczeństwa kierowców. Wśród propozycji znalazło się również zmniejszenie wagi o aż 30 kg oraz rozmiarów aut.

O te propozycje zostali zapytani w Kanadzie szefowie zespołów i wyrazili sporo wątpliwości. Dane z symulatorów mówią bowiem, iż auta na sezon 2026 w zakrętach będą wolniejsze od bolidów Formuły 2.

“Samochody nie będą szybkie w zakrętach, ale będą za szybkie na prostych” – mówi szef McLarena, Andrea Stella.

Zespoły nie są też zadowolone z ograniczeń rozwojowych stworzonych konstrukcji, które mogą sprawić, iż znajdą się w ślepej uliczce bez wyjścia.

Dyskusja nad nowymi przepisami ma odbyć się podczas posiedzenia Światowej Rady Sportów Motorowych, zaplanowanego na 28 czerwca.

“Rozmowa i – miejmy nadzieję – zatwierdzenie przepisów to pierwszy krok. Nie mamy jeszcze w 100% sfinalizowanych regulacji i będziemy potrzebować jeszcze kilku rzeczy do tego. Musimy je przedyskutować z zespołami. Jesteśmy też świadomi obaw dotyczących siły docisku i prędkości na prostych. Są to rzeczy, które przez cały czas musimy poukładać” – mówi Nikolas Tombazis, dyrektor FIA do spraw single seaterów.

“Od końca miesiąca, gdy te regulacje zostaną opublikowane, do startu sezonu 2025, gdy zespoły mogą rozpocząć rozwój aerodynamiki, bo nie mogą tego robić wcześniej, będziemy ciężko pracować z zespołami, FOM i wszystkimi innymi. Mamy nadzieję, iż będziemy w stanie wprowadzić udoskonalenia, które potem zostaną zatwierdzone” – dodaje Tombazis.

Mówi on, iż obawy zespołów, iż auta będą zbyt wolne są uzasadnione, ale kiedy auta wyjadą na tor w 2026 roku będzie zupełnie inaczej.

“Myślę, iż te wątpliwości są celne ponieważ ludzie patrzą na to, co w tej chwili jest na papierze i na tej podstawie wygłaszają komentarze. Ja nie mam żadnych obaw na temat tych kwestii, jednak widać, iż mamy spore oczekiwania dotyczące formy aut. Dlatego chcemy ustawić poprzeczkę nisko, a potem budować osiągi przy współpracy z zespołami. Akurat zwiększenie siły docisku tych aut jest dość proste” – mówi Tombazis.

“Rozumiem zatem komentarze, ale nie sądzę, by było się czym przejmować, zwłaszcza tym, iż auta będą wolniejsze niż Formuła 2. Myślę, iż wszystko będzie w 100% rozwiązane w ostatecznych przepisach” – dodaje.

Zespoły zgłaszają też postulat zmian w silniku – zwłaszcza proporcji uzyskiwanej energii na rzecz silnika spalinowego poprzez zmniejszenie ograniczenia przepływu paliwa. W obecnych przepisach jest to pół na pół.

“Jesteśmy w nieco innej sytuacji o ile chodzi o przepisy silnikowe ponieważ one są już uzgodnione i zmiany w zatwierdzonych przepisach wymagałyby rozmów z dostawcami i jednomyślności” – mówi Tombazis.

“Ogólnie mówiąc jednak, jest bardzo dobry duch współpracy między nimi i o ile potrzebne będą pewne poprawki, jestem przekonany, iż dostawcy będą współpracować” – dodaje.

Źródło: Autosport.com



Idź do oryginalnego materiału