Z konfliktami jest tak, iż rzadko kiedy ktoś w nich jest całkiem dobry albo całkiem zły. Dokładnie tak samo sprawa wygląda w konflikcie Michała Probierza i Roberta Lewandowskiego, choć gdyby wsłuchać się w przedmeczową konferencję, była ona obliczona na dwie sprawy – przedstawienie adekwatnej – zdaniem Michała Probierza - wersji zdarzeń oraz uderzanie w byłego już kapitana reprezentacji.