Ferrari komentuje działania rządu: „Dla mnie to beka, iż dopiero to odkryli…” [VIDEO]

10 godzin temu
Zdjęcie: Fot. YouTube


Amadeusz „Ferrari” Roślik to kolejna osoba, która wypowiedziała się w temacie nagonki władz na freak fighty. Bohater walki wieczoru gali FAME 23 zwrócił uwagę na to, iż Polacy wcale nie są prekursorami w „dymach”.

Świat walk celebrytów, influencerów i wszelkiej maści twórców internetowych niemal od samego początku był krytykowany ze wszystkich stron. Pod każdym tekstem z udziałem Amadeusza „Ferrariego” Roślika, Alana Kwiecińskiego, czy Denisa Załęckiego można było znaleźć co najmniej kilka komentarzy wyrażających niechęć do freak fightów. Oczywiście przeważnie przy użyciu wulgaryzmów.

W ostatnim jednak czasie FAME i inne organizacje na tapet wzięli politycy, którzy chcą doprowadzić do ograniczenia dostępności freak fightów. Temat podłapały media, a Polsat od jakiegoś czasu regularnie publikuje materiały godzące w ten świat, jak i samych zawodników. Szefostwo stacji odcięło się od organizacji, których gale jeszcze jakiś czas temu można było oglądać za pośrednictwem Polsat Box.

Ferrari: Nie mam nic do władz, ale to beka

Przy okazji konferencji przed walką FAME 23 w wywiadzie dla FANSPORTU TV Alan Kwieciński nie gryzł się w język komentując nagonkę polityków na freak fighty. Zwykle stojący przeciwko niemu Amadeusz Roślik tym razem jednak opowiedział się po stronie rywala z walki wieczoru łódzkiego eventu.

„Ferrari” zauważył, iż nagle wszystkim zaczęły przeszkadzać walki celebrytów, choć „dymy” na konferencjach – i to o wiele większe – pojawiały się już dawno za Oceanem. Roślik podkreślił też, iż każdy ma wybór. To, iż dziecko obejrzy galę czy konferencję freakową nie oznacza, iż zaraz zacznie się w ten sposób zachowywać – tak, jak nie kopiuje działań z filmów akcji.

– Ja się nie chcę przyp…dalać do władz, więc powiedzmy, iż nic do nich nie mam. Dla mnie to beka, iż dopiero to odkryli i skapnęli się po tylu latach. Szkoda, że, k…wa, nie skapnęli się, iż w każdym innym kraju jest to normalne! Ludzie na konferencjach gadają gorsze rzeczy… ROBIĄ gorsze rzeczy! Od lat. Jak był Mike Tyson, jak był Muhammed Ali, strzelali do siebie z broni. (…) A oni się dopiero obudzili, iż ludzie się biją i wyzywają? K…wa jego mać!

– To skoro to jest tylko zabawa i forma rozrywki dla was i wasze dziecko nie powinno tego oglądać – to mu po prostu zabrońcie. jeżeli to ma na nich wpływ, to co powiemy o tych wszystkich filmach, gdzie są sprzedawane nielegalne substancje, seryjni ci… to co, jak dzieci obejrzą film, to też nimi zostaną? Nie róbmy ludziom prania mózgu…

Zobacz inne wywiady po konferencji FAME 23.

Idź do oryginalnego materiału