Nasza piłkarska kadra ma nowego selekcjonera. Prezes PZPN zdecydował, iż drużynę po Czesławie Michniewiczu obejmie Fernando Santos. We wtorek po południu na PGE Narodowym w Warszawie odbyła się jego prezentacja. Co na konferencji powiedział doświadczony Portugalczyk? Jaki ma pomysł dotyczący gry biało-czerwonych? Do kiedy obowiązywać będzie jego umowa? Sprawdźcie najważniejsze informacje.
Prezentację oraz konferencję prasową transmitował należący do Polskiego Związku Piłki Nożnej kanał Łączy nas piłka.
Na samym początku konferencji prezes PZPN poinformował, iż Fernando Santos wraz z rodziną przeprowadzi się do Warszawy. Doświadczony selekcjoner będzie także pomagał w programie szkolenia młodzieży. Cezary Kulesza podkreślił, iż celem numer jeden naszej kadry to awans na Euro 2024.
"Będę pracował w sposób ambitny" - powiedział na początku swojej przemowy nowy trener. "Nie lubię słowa »ja«, lubię słowo »my«. Bez drużyny nie ma selekcjonera, a bez selekcjonera nie ma drużyny" - podkreślił.
Zapytany o wizję swojego futbolu Santos odpowiedział, iż na początku zgrupowania piłkarze usłyszą od niego dwa słowa: "my" oraz "wygrać". "Ta reprezentacja ma wszelkie niezbędne narzędzia, aby rywalizować z każdą drużyną na świecie" - stwierdził.
Fernando Santos poinformował, iż jego sztab będzie chciał teraz przeanalizować grę naszych piłkarzy. "Później podejmę stosowne decyzje. Nie lubię mówić o konkretnej formacji. Uważam, iż gra musi być dynamiczna, każdy mecz musi być dynamiczny. To są najważniejsze założenia, a nie rozmowy o systemie. 4-4-2 czy 4-3-3 to tylko liczby" - powiedział.
Nowy trener zapowiedział, iż nie planuje żadnej rewolucji. "Nie zaglądam piłkarzom w dowody. Mogą mieć 18 lat, mogą mieć 38. Powołam tych zawodników, których uznam za adekwatnych" - oświadczył.
Trzy tygodnie spekulacji
Stanowisko trenera piłkarskiej reprezentacji Polski było nieobsadzone przez ponad trzy tygodnie. PZPN zdecydował, iż wygasająca 31 grudnia ubiegłego roku umowa Czesława Michniewicza nie będzie przedłużona. 52-latek pracował z kadrą niecały rok. Z biało-czerwonymi wywalczył awans na mundial, a w turnieju wyszedł z grupy.
Kiedy stało się jasne, iż Michniewicz nie będzie już selekcjonerem, w polskich mediach ruszyła prawdziwa giełda nazwisk. Władze naszej federacji kontaktowały się z kilkoma kandydatami. Byli wśród nich Vladimir Petković, Herve Renard, Paulo Bento i Steven Gerrard. Pojawiały się także doniesienia o Michale Probierzu i Janie Urbanie.
Santos na lotnisku
W niedzielę przed południem Cezary Kulesza oznajmił, iż wybór został dokonany. "Nie był łatwy, ale wierzę, iż z nowym trenerem przeżyjemy wiele pięknych chwil" - napisał na Twitterze, informując, iż prezentacja selekcjonera odbędzie się we wtorek na PGE Narodowym.
Wczoraj chwilę po południu Sport.pl poinformował, iż trenerem zostanie Fernando Santos. Portugalczyk został sfotografowany przez dziennikarza Kacpra Sosnowskiego na lotnisku w Warszawie. Wówczas stało się jasne, iż to 68-latek obejmie stery po Czesławie Michniewiczu. Kulesza potwierdził to także swoim wieczornym postem.
Do zobaczenia jutro na konferencji na @PGENarodowy! pic.twitter.com/cJVk8chP3i
— Cezary Kulesza (@Czarek_Kulesza) January 23, 2023W sieci natychmiast pojawiły się pierwsze doniesienia na temat sztabu Santosa. Redaktor naczelny portalu Meczyki.pl Tomasz Włodarczyk przekazał, iż są szanse, iż z kadrą pracować będą Tomasz Kaczmarek oraz 66-krotny były reprezentant Polski, Łukasz Piszczek. Nowy selekcjoner na dzisiejszej konferencji zapowiedział, iż decyzja w tej sprawie zostanie ogłoszona za kilkanaście dni.
Znany w Polsce
Santos jest dobrze znany polskim fanom. Swoje zespoły przeciwko naszej drużynie prowadził pięciokrotnie. Nigdy z nami nie przegrał.
W marcu 2011 roku w towarzyskim spotkaniu prowadzona przez niego reprezentacja Grecji w towarzyskim meczu zremisowała 0:0. W czerwcu 2012 r. w meczu otwarcia Euro 2012 zremisował 1:1.
Później mierzył się już z biało-czerwonymi jako selekcjoner reprezentacji Portugalii. W 2016 r. jego drużyna wyeliminowała kadrę Adama Nawałki w 1/4 finału mistrzostw Europy.
Dwa lata później w spotkaniach fazy grupowej Ligi Narodów Portugalia pokonała Polskę 3:2 oraz zremisowała 1:1. W tym miejscu trzeba odnotować, iż na wspomnianym Euro 2016 Santos poprowadził Cristiano Ronaldo i spółkę do złotego medalu turnieju. To największy sukces w karierze nowego trenera biało-czerwonych.
Pracował z Polakami
Fernando Santos w przeszłości pracował już także z polskimi piłkarzami. Pod koniec lat 90. w FC Porto prowadził Grzegorza Mielcarskiego. Na początku XXI wieku w Panathinaikosie Ateny spotkał się z Krzysztofem Warzychą oraz Emmanuelem Olisadebe. W latach 2007-2010 w PAOK-u Saloniki trenował Mirosława Sznaucnera. Ten ostatni wypowiedział się o współpracy z Santosem na łamach portalu WP SportoweFakty.
"Bardzo mocna osobowość. Poważny człowiek, który nie dopuszczał na treningach do śmiechów czy żartów. Przy tym był opiekuńczy. Poza boiskiem dużo rozmawiał z piłkarzami, dopytywał o problemy. choćby często proponował pomoc, na przykład dawał wolne na załatwienie spraw rodzinnych. Dbał o atmosferę. Potrafił też zarządzać gwiazdami" - powiedział.
Sznaucner dodał, iż Santos "nie znosił niechlujności. Zawsze liczyła się dla niego dyscyplina. Często odsuwał od składu Greków, bo lubili spóźniać się na treningi czy choćby na mecze! Santos nie tolerował takiego zachowania. Wyrzucał chłopaków z treningu, musieli ćwiczyć przez kolejne dni sami, biegając wokół boiska".
Mirosław Sznaucner opowiada o pracy z Fernando Santosem 💪💪💪 https://t.co/sw24BNLLM6
— WP SportoweFakty (@WPSportoweFakty) January 24, 2023Media: Gigantyczne zarobki
W mediach zaczynają pojawiać się też zapytania o zarobki Fernando Santosa. Po tym, jak stanowisko selekcjonera stracił Czesław Michniewicz, pojawiły się informacje na temat tego, iż PZPN dla nowego trenera przygotował rekordowy kontrakt. Cezary Kowalski z Polsatu Sport podał, iż Portugalczyk może liczyć na zarobki w wysokości 916 tys. zł miesięcznie. To prawie 11 mln zł rocznie.
Dziennikarz serwisu Interia Sport Sebastian Staszewski przekazał natomiast, iż umowa nowego selekcjonera będzie obowiązywała do końca eliminacji Euro 2024. o ile biało-czerwoni awansują na turniej, kontrakt zostanie przedłużony.
🆕Znamy szczegóły kontraktu, który jeszcze dziś ma podpisać Fernando Santos. Umowa ma obowiązywać do końca el. Euro 2024, ale zawiera klauzulę przedłużenia. jeżeli będzie awans na turniej, przedłuży się aż do końca el. MŚ 2026. Więcej na @SportINTERIA. https://t.co/T3MhrPztsk
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) January 23, 2023Sekretarz generalny PZPN powiedział, iż kontrakt Fernando Santosa zawiera w swojej długości dwa cykle eliminacyjne - do Euro 2024 oraz do mistrzostw świata 2026.
"Kontrakt jest dobry dla obu stron. Są w nim sformułowania, które zabezpieczają interesy zarówno federacji, jak i trenera" - przekazał Łukasz Wachowski. "Wynegocjowane warunki w kwestii osiągania pewnych sukcesów są też bardzo istotne i w tym kontrakcie zawarte" - dodał.
Styl Santosa
Wspomniany wcześniej Mirosław Sznaucner w rozmowie z WP SportoweFakty powiedział, iż u Santosa "najważniejsza jest defensywa". "Zawsze mówił nam, żebyśmy grali na zero z tyłu. Zasada była jedna: »Jak nie umiesz wygrać, to chociaż nie przegraj« (...). Trener nie zamyka się na atak. Obrona to jego konik, tam musi być wszystko poukładane, ale Portugalia strzelała za jego kadencji mnóstwo goli".
O defensywny styl nowy selekcjoner został zapytany na konferencji. "Prowadzona przeze mnie Portugalia strzeliła 230 goli, straciła ponad 80. To nie defensywa, a równowaga" - odpowiedział.
Portal Meczyki.pl wyliczył, iż Fernando Santos będzie najstarszym selekcjonerem naszej kadry w chwili zatrudnienia. Dotychczas najbardziej wiekowym trenerem był Leo Beenhakker, który obejmując biało-czerwonych w 2006 roku miał 63 lata.
Debiut Santosa nastąpi równo za dwa miesiące. 24 marca w Pradze w spotkaniu eliminacji Euro 2024 nasi piłkarze zmierzą się z Czechami.
Więcej od upday:
Nowy trener polskiej kadry skazany za oszustwa podatkowe
Tak państwowe spółki sponsorują sport w Polsce. Najwięcej otrzymuje piłka nożna
Wielki Messi, niespodzianki, łzy i awantura o pieniądze. Tak zapamiętamy mundial w Katarze