FC Erzgebirge Aue - Śląsk Wrocław 2:1. Kenneth Zohore już strzela dla Śląska. Kolejny wyjazd Exposito
1 rok temu
Zdjęcie: FOT. Adriana Ficek/slaskwroclaw.pl
Śląsk Wrocław przegrał ostatni sparing przed sezonem 2023/24. Wrocławianie ulegli na wyjeździe niemieckiemu trzecioligowcowi FC Erzgebirge Aue 1:2. Jedyną bramkę dla WKS-u strzelił pozyskany kilka dni temu Duńczyk Kenneth Zohore. Do Niemiec z drużyną nie pojechał Erik Exposito. Hiszpan po fiasku związanym z przenosinami do Turcji jest bliski transferu do klubu ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Śląsk Wrocław ostatni letni mecz kontrolny rozgrywał w Niemczech. WKS udał się do Saksonii, do miasta Aue-Bad Schlema, gdzie swoje spotkanie rozgrywa trzecioligowy w tej chwili klub FC Erzgebirge Aue. Ta marka może wciąż przywoływać pewne wspomnienia w świadomości nieco starszych kibiców, ponieważ w przeszłości grało tam kilku naszych rodaków. Najbardziej znanym był Andrzej Juskowiak (lata 2004-2007), który kończył tam karierę, ale był też np. wychowanek Śląska Wrocław: bramkarz Tomasz Bobel (2004-2008).
Piłkarze Śląska do Aue-Bad Schlemy wyjechali już w piątek. O godz. 18 odbyli tam jednostkę treningową, a w sobotę o godz. 14 zmierzyli się z 14. zespołem poprzedniego sezonu 3. ligi niemieckiej (ostatni centralny poziom rozgrywkowy w Niemczech). Trener Jacek Magiera w wyjściowym składzie postawił na zawodników, z których zdecydowana większość wydaje się być w tej chwili najbliżej wyjściowej jedenastki na pierwsze mecze PKO Ekstraklasy w nowym sezonie.
Do przerwy Śląsk przegrywał 0:1. W 40 min wynik otworzył niemiecki skrzydłowy o polskobrzmiącym nazwisku Marvin Stefaniak. Wykorzystał bardzo duży błąd grającego kolejny raz na lewej obronie Dennisa Jastrzembskiego i głową pokonał Kacpra Trelowskiego.
Druga połowa także zaczęła się lepiej dla gospodarzy. Już w 47 min po rzucie rożnym bardzo pechowo interweniował nowy stoper Śląska Aleks Petkov, przez co zaskoczył Rafała Leszczyńskiego i Erzgebirge Aue prowadziło 2:0.
Ważnym momentem była też 56 min. Patrick Olsen sfaulował jednego z rywali, który wychodził sam na sam z bramkarzem, za co zobaczył czerwoną kartkę. Jako iż był to tylko mecz towarzyski sędzia i zespół gospodarzy zgodzili się, by w miejsce Duńczyka na boisko wszedł inny zawodnik. Padło na Petra Schwarza.
W końcówce wrocławianie byli stroną przeważającą, ale stać ich było tylko na jedno trafienie. W 75 min po akcji wprowadzonych dosłownie kilka sekund wcześniej Buraka Ince i Kennetha Zohore ten drugi głową strzelił honorową bramkę.
Za czwartym razem się uda?
Co ciekawe, z zespołem Śląska do Niemiec nie pojechał Erik Exposito. Rąbka tajemnicy uchylił sam trener Magiera, który goszcząc w piątek na antenie Canal+Sport obwieścił, iż Hiszpan dostał ostatnią zgodę, by kolejny raz udać się na rozmowy i testy do innego kraju. Zaznaczył też, iż jeżeli tym razem się nie dogada, to musi wrócić i pogodzić się z faktem, iż kolejną rundę spędzi we Wrocławiu. Z naszych informacji wynika, iż odżył temat przenosin do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Jeden z tamtejszych klubów złożył konkretną ofertę zarówno klubowi jak i zawodnikowi. Obie strony były skłonne przystać na te warunki, ale nagle do gry wkroczył turecki drugoligowiec Eyüpspor. Zaoferował więcej pieniędzy Śląskowi i nie gorsze warunki Hiszpanowi. Tuż przed wylotem Exposito na testy medyczne Turcy zaczęli zmieniać warunki indywidualnej umowy piłkarza, przez co transfer upadł.
To trzecia taka sytuacja w karierze 27-letniego napastnika. Najpierw na ostatniej prostej wysypały się jego przenosiny do Chin, potem do Rakowa Częstochowa (sam Exposito nagle zażądał więcej pieniędzy), a potem Turcja. Ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi czeka go podobna procedura: najpierw wizyta w ojczyźnie, celem załatwienia niezbędnych dokumentów, a potem wylot na testy medyczne i ew. podpisanie umowy. Czy tym razem się uda? Trener Magiera dał mu czas do najbliższej środy, maksymalnie czwartku. Najbliższe kilkadziesiąt godzin będzie więc decydujące.
Pierwszy mecz o stawkę Śląsk Wrocław rozegra w poniedziałek 24 lipca. "Wojskowi" w 1. kolejce PKO Ekstraklasy zmierzą się z Koroną w Kielcach (godz. 19).
* Podczas rozmowy M. Mazur powiedział, iż Oliwier Siniawski przyszedł do Wrocławia z Chojnika Jelenia Góra, tymczasem z tego klubu był Dawid Korzeniowski, który odszedł do Legii.