Fatalne wieści ws. Hurkacza. A będzie jeszcze gorzej

6 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Leon Kuegeler fot. Screen: https://live-tennis.eu/en/atp-live-ranking


To zdecydowanie nie jest najlepszy dzień dla polskiego tenisa. Iga Świątek straciła prowadzenie w rankingu WTA, Magdalena Fręch odpadła w I rundzie w Tokio, a dodatkowo niezbyt dobre wieści w kontekście Huberta Hurkacza przyniósł najnowszy ranking ATP. Nasz reprezentant spadł w nim z 12. na 13. miejsce, a to nie koniec. Otóż w rankingu ATP Live wrocławianin już pozostało niżej, a może przez cały czas być gorzej.
Poniedziałek ogólnie nie uchodzi za najbardziej lubiany dzień tygodnia, ale dla fanów polskiego tenisa akurat ten (21 października) jest wyjątkowo paskudny. Przez wziętą zupełnie znikąd decyzję WTA o odjęciu punktów za najsłabszy wynik w turniejach WTA 1000 w tym sezonie, Iga Świątek straciła pozycję liderki światowego rankingu tydzień wcześniej niż miało się to stać. Ku kompletnemu zdezorientowaniu fanów i ekspertów oraz euforii przede wszystkim Rosjan, którzy już snują wizję bardzo długiego panowania Białorusinki.


REKLAMA


Zobacz wideo Wojciech Szczęsny na ławce?! Kibice odpowiadają Flickowi


Taki poniedziałek, iż szkoda gadać. Świątek źle, Fręch źle, Hurkacz... też źle
Dodatkowo bolesną porażkę w I rundzie zawodów rangi WTA 500 w Tokio poniosła Magdalena Fręch. Polka, która ostatnie tygodnie miała wspaniałe, niespodziewanie uległa tureckiej kwalifikantce Zeynep Sonmez 6:1, 4:6, 3:6. Mało? Niestety najwyraźniej mało, bo kiepskie wieści napłynęły też w kontekście Huberta Hurkacza.


Polak stracił niedawno aż 1000 punktów za brak udziału w turnieju ATP Masters 1000 w Szanghaju, który rok temu wygrał. Spadł przez to aż na dwunaste miejsce w świtowym rankingu. Niestety dla wrocławianina zawody ATP 250 w Sztokholmie padły łupem Amerykanina Tommy'ego Paula. W efekcie w najnowszym zestawieniu rankingowym Polak spadł na trzynastą lokatę.


Bolesne wycofania. A rywale mogą dobić
Złych wieści nie koniec. Pozostający przez cały czas bez nowego trenera Hurkacz zrezygnował także z gry w Bazylei, gdzie w zeszłym roku grał w finale. To kolejne punkty "w plecy", a dokładnie 250 wg rankingu ATP Live. Efekt? Nasz reprezentant już jest pewny, iż za tydzień będzie na czternastym miejscu, wyprzedzony przez Duńczyka Holgera Rune.
Co więcej, kilku zawodników za plecami Polaka rywalizuje w tej chwili w Bazylei i Wiedniu. To oznacza, iż Hurkacz może 28 października w najgorszym wypadku spaść choćby na 17. miejsce. Stanie się tak, jeżeli Ugo Humbert wygra turniej w Bazylei, a Lorenzo Musetti pokona Francesa Tiafoe w finale w Wiedniu (mogą się tam spotkać).
Idź do oryginalnego materiału