"Nie miał żadnych okazji", "Zupełnie nieistotny", "Mógł zdziałać kilka albo nic" - opinie hiszpańskich mediów o dwudziestominutowym występie Roberta Lewandowskiego w meczu z PSG są brutalne. "Mundo Deportivo" nie poświęciło kapitanowi reprezentacji Polski choćby słowa i wystawiło mu najgorszą możliwą ocenę, jedynkę.
REKLAMA
Zobacz wideo VAR zabija piękno futbolu? Awantura w studiu! Kosecki: To jest głupota, wycofajmy to
Hiszpanie doceniają Ferrana Torresa. To główny rywal Lewandowskiego
Robert Lewandowski zagrał we wczorajszym meczu tylko 20 minut, bo Hansi Flick zdecydował o wystawieniu w pierwszym składzie Ferrana Torresa. Ta decyzja niemieckiego szkoleniowca gwałtownie się spłaciła - Hiszpan już w 19. minucie wyprowadził Barcelonę na prowadzenie. To nie wystarczyło do zdobycia trzech punktów, ale największy konkurent Roberta Lewandowskiego i tak zebrał dobre opinie.
"Barca przegrywa, Ferran Torres wygrywa" - pisze "El Pais". Dziennik rozpływa się nad Hiszpanem. "W pierwszym tak istotnym meczu w tym sezonie, Hansi Flick postawił na Ferrana. I zrobił to, choć musiał opuścić swoje ulubione dziecko na ławce: Lewandowskiego. I Ferran nie zawiódł" - czytamy.
"Barcelonie zabrakło pary i w końcu PSG wygrało. Ale wygrał też Ferran Torres, który teraz może czuć się jak podstawowy napastnik Barcelony" - podsumowuje gazeta.
"Ferran Torres wykorzystuje każdą okazję, którą daje mu Hansi Flick w okresie 2025/26" - uważa portal fcbarcelonanoticias.com, który podkreśla, iż Hiszpan jest w tej chwili najlepszym strzelcem Barcelony. We wszystkich rozgrywkach strzelił pięć bramek. Robert Lewandowski jest jednak kilka gorszy. Choć Polak zaczął sezon z kontuzją, to uzbierał już cztery trafienia.
FC Barcelona zajmuje w tej chwili 16. miejsce w fazie ligowej Ligi Mistrzów. Kolejny mecz w tych rozgrywkach podopieczni Hansiego Flicka zagrają dopiero 21 października. Tego dnia o godzinie 18:45 Barcelona podejmie grecki Olympiakos.