Fatalne wieści dla Huberta Hurkacza po porażce. Zrobi się nerwowo

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Matthew Childs


Nie tak miała zakończyć się przygoda Huberta Hurkacza z tegorocznym Wimbledonem. Wrocławianin rywalizował z Arthurem Filsem i przy stanie 6:7 (2), 4:6, 6:2, 6:6 (8-9) musiał wycofać się z meczu. Odpadnięcie na tak wczesnym etapie oznacza, iż może najlepszy polski tenisista może zaliczyć spadek w rankingu ATP. Wiadomo już, z jakim dorobkiem punktowym zakończył turniej.
- Wiele razy zachwycaliśmy się, gdy Hubert Hurkacz rzucał się efektownym szczupakiem do piłki i zdobywał w ten sposób punkt. Gdy zrobił to pod koniec czwartego seta w meczu 2. rundy Wimbledonu, to trybuny nagle ucichły, bo skończyło się to dramatem polskiego tenisisty. Był na wyboistej drodze do odbudowy, ale jeden z popełnionych tego dnia błędów okazał się bardzo kosztowny - pisze prosto z Londynu dziennikarka Sport.pl Agnieszka Niedziałek.
REKLAMA


Zobacz wideo Zaskakujące pytanie do Igi Świątek


Hurkacz straci punkty. Może spaść w rankingu
Odpadnięcie z turnieju na tak wczesnym etapie sprawi, iż Polak straci w rankingu ATP 130 punktów. Ma szczęście, bowiem zarówno Andriej Rublow jak i Casper Ruud - zawodnicy będący tuż za nim w światowym zestawieniu - także pożegnali się już z Wimbledonem.


Czytaj także:


Taki pogrom na Wimbledonie zdarza się rzadko! Rosjanka wysłała sygnał


W najnowszym zestawieniu ATP Hurkacz będzie miał 4105 punktów. To daje mu 6. miejsce. Przewaga nad goniącymi go zawodnikami nie jest jednak duża. Australijczyk Alex De Minaur już teraz zarobił 55 punktów i zbliża się do wrocławianina. Obecnie, w zestawieniu live, traci do Hurkacza tylko 130 punktów.
W grze pozostają także kolejni zawodnicy z pogranicza pierwszej i drugiej dziesiątki światowego rankingu. Grigor Dimitrov, Stefanos Tstistipas, a także Taylor Fritz i Tommy Paul tracą do Hurkacza mniej niż 1000 punktów.


Czytaj także:


Wyszło na to, iż Lewandowski miał rację. "Polacy nie mieli szans"


W zależności od ich dalszych sukcesów w turnieju mogą zbliżyć się do wrocławianina lub choćby go wyprzedzić. Fakt, iż wrocławianin pożegnał się z Wimbledonem praktycznie na samym początku zmagań może boleć. Jeszcze przed startem prestiżowych zmagań wydawało się, iż przed Polakiem spora szansa na poprawienie najlepszego miejsca w światowym zestawieniu.
Idź do oryginalnego materiału