FC Barcelona pokonała 5:2 Real Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii rozgrywanego w Dżuddzie. Jednym z bohaterów meczu był Robert Lewandowski, który strzelił gola (z rzutu karnego) i zanotował asystę, natomiast Wojciech Szczęsny w 56. minucie dostał czerwoną kartkę (przy wyniku 5:1). Nie tylko polski bramkarz przedwcześnie opuścił boisko.
REKLAMA
Zobacz wideo Benjamin Sesko odpalił prawdziwą petardę! Gol, ozdoba kolejki
FC Barcelona ma ból głowy po Superpucharze Hiszpanii. Inigo Martinez kontuzjowany
Już w 28. minucie Inigo Martinez usiadł na murawie, sygnalizując, iż nie jest w stanie kontynuować gry. W jego miejsce pojawił się Ronald Araujo, a jeszcze w trakcie spotkania napłynęły wieści dotyczące stanu zdrowia hiszpańskiego stopera.
O godz. 21:24 (czasu polskiego) na portalu hiszpańskiego dziennika "AS" ukazał się artykuł, gdzie poinformowano o dłuższej przerwie Martineza. "Baskijski środkowy obrońca doznał uszkodzenia mięśnia dwugłowego uda prawej nogi, przez co może pauzować przez ponad miesiąc" - czytamy. Przerwa ma wynieść pięć tygodni, dokładne potwierdzenie przyniosą poniedziałkowe badania w Barcelonie.
Media: Inigo Martinez wypada na dłużej. FC Barcelona musi zmienić plany
Tak długa absencja podstawowego obrońcy byłaby sporym problemem dla zespołu. Opuściłby on m.in. spotkanie 1/8 finału Pucharu Króla z Betisem (15 stycznia), ligowe starcia z Valencią (26 stycznia) czy Sevillą (9 lutego), a także kilka meczów w Lidze Mistrzów: grupowe z Benficą (21 stycznia) i Atalantą (29 stycznia) oraz ewentualne pierwsze spotkanie 1/16 finału (11 lub 12 lutego).
Zobacz też: Flick przemówił nt. Szczęsnego. Słowa poszły w świat
Ewentualna dłuższa pauza Martineza wpłynęłaby jeszcze na jedną rzecz. "Może znacząco zmodyfikować plan działania w związku z odejściem Ronalda Araujo" - podkreślił "AS". Urugwajczyk nosi się z zamiarem opuszczenia katalońskiego klubu, najbardziej prawdopodobnym kierunkiem wydawał się Juventus. Teraz może okazać się, iż wicekapitan jest bardzo potrzebny w wyjściowej jedenastce.
Inigo Martinez od początku sezonu był niemal niezastąpiony i opuścił tylko jedno z 28 spotkań (we wrześniu z Osasuną, przegrane 2:4). Udało mu się zdobyć dwie bramki i zanotować dwie asysty.