Fabrizio Romano ogłosił o 1:37 w nocy w sprawie Lewandowskiego

3 godzin temu
Robert Lewandowski z powodu kontuzji nie wystąpił w ostatnich meczach FC Barcelony i stara się wrócić na rewanżowe starcie z Interem Mediolan w półfinale Ligi Mistrzów. Nowe informacje dotyczące sytuacji Polaka przekazali dziennikarze Javi Miguel oraz Fabrizio Romano. "Ma nadzieję" - napisał Włoch w mediach społecznościowych.
Robert Lewandowski w ligowym meczu z Celtą Vigo (4:3) doznał kontuzji, przez którą opuścił cztery kolejne spotkania FC Barcelony. Napastnik robi, co może, aby wrócić na zbliżający się rewanż z Interem Mediolan w półfinale Ligi Mistrzów. Jak wygląda sytuacja?


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski obcym ciałem w Barcelonie? Żelazny: Statystyki Lewego to jakiś kosmos


Wieści w tej sprawie napływają nieustannie. 4 maja o godz. 00:42 głos zabrał hiszpański dziennikarz Javi Miguel. "Lewandowski dołączy do drużyny w niedzielę, Alejandro Balde jeszcze nie..." - napisał w serwisie X. Zatem czy Polak zostanie uwzględniony w składzie na potyczkę z mistrzami Włoch?


Tę kwestię poruszył Fabrizio Romano, który zrobił to niedługo po Miguelu, bo o godz. 1:37. "Robert Lewandowski ma nadzieję, iż w przyszłym tygodniu znajdzie się w składzie Barcelony na wyjazdowy mecz z Interem. Decyzja w ciągu najbliższych 24 godzin" - przekazał włoski dziennikarz na X.


Zobacz też: W środku nocy napisali o ter Stegenie. Tak go nazwali po tym, co zrobił


Robert Lewandowski zdąży na rewanż z Interem Mediolan? Wymowne słowa Hansiego Flicka
Generalnie doniesienia te pokrywają się z tym, co przed meczem z Realem Valladolid mówił Hansi Flick, trener Barcelony. - (Lewandowski - red.) może wrócić na spotkanie w Mediolanie. Jego postępy są dobre, lepsze niż się spodziewaliśmy, ale będziemy musieli poczekać jeszcze kilka dni. Jest bardzo profesjonalny, ciężko pracuje, żeby być w 100 proc. przygotowanym, i może wrócić na Inter - przekazał.


Drugie spotkanie z mistrzami Włoch FC Barcelona rozegra we wtorek 6 maja. W przypadku awansu w finale Ligi Mistrzów będzie czekał na nią lepszy z pary PSG - Arsenal (pierwszy mecz 1:0).
Idź do oryginalnego materiału