Fabiański wypunktowany w debiucie legendy. Tak oceniły go angielskie media

2 tygodni temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Molly Darlington


West Ham United z Łukaszem Fabiańskim w składzie przegrał 1:3 z Leicester City, w którym na ławce trenerskiej zadebiutował legendarny Ruud van Nistelrooy. Pomimo straty aż trzech bramek polski bramkarz zaliczył niezły występ i angielskie media nie narzekają na jego postawę przy trafieniach rywali. "Nie mógł zrobić absolutnie nic" - czytamy.
Ruud van Nistelrooy przejął Leicester City i już w pierwszym spotkaniu zaliczył zwycięstwo. Jego drużyna wygrała z West Hamem United 3:1 po kontrolowanym spotkaniu i bramkę straciła dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy już nic nie mogło jej zagrozić. Niestety, udany debiut Holendra musiał przypaść na mecz z Łukaszem Fabiańskim.


REKLAMA


Zobacz wideo Taazy masakruje Denisa Załęckiego! "Kompromitacja człowieka..."


Tak Anglicy ocenili Łukasza Fabiańskiego po przegranej West Hamu United z Leicester City
Fabiański ma za sobą dwa trudne spotkania, bo w sobotę przegrał aż 2:5 z Arsenalem, a teraz przyjął trzy trafienia Leicester. Nie oznacza to jednak, iż Polak po wtorkowym meczu został surowo oceniony przez angielskie media. Wręcz przeciwnie, wskazano choćby momenty, w których uratował swój zespół przed kompletnym blamażem.


"Stracił gola po strzale Vardy'ego już w drugiej minucie, następnie powstrzymał Anglika sprytną paradą. Po przerwie obronił strzał głową Wilfrieda Ndidiego z bliskiej odległości" - napisano o Fabiańskim w "The Standard" i przyznano mu ocenę 6 w skali od 1 do 10. Tylko dwóch kolegów uzyskało taką samą notę, a żaden nie może pochwalić się wyższą.
Taką samą ocenę Polakowi przyznał portal claretandhugh.info związany z West Hamem. "Ważną obronę wykonał w 32. minucie, gdy wybiegł, by zamknąć kąt dla McAteera. W 65. minucie wykonał doskonałą, instynktowną obronę strzału Ndidiego, która zapobiegła zmianie wyniku na 3:0" - czytamy o meczu w wykonaniu weterana Premier League.


Co ciekawe, Sky Sports oceniło Fabiańskiego jeszcze wyżej, bo na "siódemkę". Tak wysoką notę w jego zespole otrzymał tylko Mohammed Kudus. Dla porównania portal West Ham Zone wlepił Polakowi tylko "czwórkę" w tej samej skali. "Bramkarz nie mógł zrobić absolutnie nic, aby powstrzymać Vardy'ego, ale wykonał dobrą obronę, aby uniknąć drugiego gola napastnika tej nocy. Ochronił go VAR po sparowaniu strzału Patsona Daki do Bobby'ego Reida" - napisano.


West Ham po porażce z Leicester zajmuje 14. miejsce w Premier League z dorobkiem 15 punktów po 14 meczach. Londyńczycy kolejny mecz rozegrają 9 grudnia, a ich rywalami będą piłkarze Wolves.
Idź do oryginalnego materiału