Erling Haaland przyznał, iż „nie byłem wystarczająco dobry” po tym, jak fatalny sezon Manchesteru City w Aston Villi przybrał kolejny gorszy obrót.
Obecni mistrzowie Premier League przegrali 2:1 z Villa Park, Jhon Duran i Morgan Rogers, dając gospodarzom zasłużoną przewagę, zanim w doliczonym czasie gry trafił Phil Foden.
Haaland miał 18 dotknięć piłki przez całe zawody, z czego tylko jedno trafiło w pole karne Villi, a zespół Unaia Emery’ego dbał o to, aby pozostawał na marginesie akcji. Jego nieskuteczny występ był ostatnim z serii niepokojących występów norweskiego napastnika, który strzelił 10 goli w pierwszych pięciu meczach ligowych w okresie 2024/25, ale od tego czasu strzelił zaledwie trzy z 12 występów.
Osobisty kryzys Haalanda nastąpił w okresie najgorszej passy wszystkich drużyn zarządzanych przez Pepa Guardiolę, a City przegrało w tej chwili dziewięć z ostatnich 12 meczów we wszystkich rozgrywkach, przez co ich nadzieje na wygranie Premier League lub Ligi Mistrzów UEFA wydają się odległe.
Erling Haaland przyznaje, iż „nie byłem wystarczająco dobry” w fatalnym występie w Man City
W rozmowie z TNT Sports po porażce z Villą Haaland powiedział: „Musimy kontynuować. Pierwszą osobą, na którą patrzę, jestem ja sam. Nie szło mi wystarczająco dobrze, nie zdobywałem bramek i tak dalej, więc musimy się poprawić. To dużo na mnie. Nie byłem wystarczająco dobry.
Przyznając, iż poziom pewności siebie w składzie „nie jest najlepszy”, Haaland kontynuował: „Wiemy, jak ważna jest pewność siebie i widać, iż wpływa ona na każdego człowieka, tego rodzaju rzeczy. Tak właśnie jest: musimy kontynuować, musimy zachować pozytywne nastawienie, choćby jeżeli jest to trudne, i musimy przez cały czas ciężko pracować.
Haaland nalegał, aby drużyna City przez cały czas wspierała swojego menadżera w próbach odwrócenia swojej fatalnej formy.
Dodał o Guardioli: „Jak powiedział, w ciągu siedmiu lat wygrał Premier League sześć razy. Nigdy byśmy tego nie zapomnieli. On znajdzie rozwiązania. przez cały czas w niego wierzymy. Musimy pracować ciężej niż kiedykolwiek.”