Enzo Maresca nie ukrywa, iż nakreślony plan na starcie z Manchesterem United zawalił się w 5 minucie starcia, kiedy czerwoną kartkę zobaczył Sanchez.
Po trzech, czterech minutach zrobiło się maksymalnie pod górkę: czerwona kartka to problem nie tylko dla Chelsea, ale skomplikowałaby życie każdego klubu. Z pewnością mogliśmy lepiej zacząć mecz. Szansę na powrót do gry dał nam czerwony kartonik Casemiro. Mieliśmy dwie-trzy okazje w polu karnym w drugiej połowie, ale nie można ukrywać, iż kiedy ty widzisz taki kartonik na samym początku meczu, wszystko się zmienia.
Powodem, dla którego zmieniliśmy Pedro Neto i Estevao Williana, było to, iż United zawsze atakuje pięcioma zawodnikami, a my bronimy czwórką. Możemy to robić gdy gramy 11 na 11, po kartce zdecydowaliśmy się na piątkę obrońców - tłumaczy Maresca.
Z boiska gwałtownie zdjęty został m.in. Cole Palmer.
Cole miał rano test przed tym meczem, nie był w stu procentach sprawny. Włożył fantastyczny wysiłek aby zagrać w tym meczu, ale nie był w stu procentach gotowy. Po 20 minutach zaczął coś czuć, więc postanowiliśmy go zmienić.