29-letni lewy obrońca, Elias Andersson nie jest już piłkarzem Mistrza Polski. We wtorek, 26 sierpnia 2025 roku klub Lech Poznań rozwiązał z nim kontrakt obowiązujący do końca bieżącego sezonu.
29-letni lewy obrońca Elias Andersson trafił do Lecha Poznań latem 2023 roku z Djurgardenu Sztokholm podpisując 3-letni kontrakt. Lewy obrońca od początku pasował do ofensywnego stylu gry Kolejorza, ale ten transfer budził kontrowersje. Szwed nie był bowiem czołowym zawodnikiem przeciętnego Djurgardenu, latem 2023 roku kibice spodziewali się kogoś lepszego na tę pozycję.
Elias Andersson od początku swojej przygody z Lechem Poznań odstawał poziomem, był łatwo ogrywany na lewej flance defensywy i kilka pokazywał w ofensywie. Dobre mecze w wykonaniu tego zawodnika można było policzyć na palcach jednej ręki, jednym z udanych meczów Anderssona był pojedynek z ŁKS-em w Łodzi, w którym 29-latek zanotował dwie asysty czy debiut przy Bułgarskiej z Żalgirisem Kowno zakończony asystą.
Elias Andersson sezon 2024/2025 rozpoczął w pierwszym składzie i gwałtownie stracił miejsce na rzecz Michała Gurgula, który bardziej pasował do nowego stylu gry zespołu. Z czasem Szwed zaczął borykać się z urazami, po powrocie do zdrowia sprawiał wrażenie, jakby był już pogodzony z losem, nie był zaangażowany, nie był też poważnym konkurentem dla wychowanka Lecha Poznań.
Lewy defensor od wielu miesięcy nic nie wnosił do drużyny otrzymując zgodę na odejście z Lecha już w zimowym okienku transferowym. Lewy obrońca został wypożyczony do duńskiego Viborga FF, po niezłym początku gwałtownie stracił zaufanie trenera, usiadł na ławce, po czym latem powrócił do Kolejorza. Elias Andersson normalnie przepracował okres przygotowawczy, ale od dawna było wiadomo, iż odejdzie, bowiem klub szukał innego piłkarza na jego pozycję.
Zawodnik dostał zgodę na odejście, jednak on sam nie kwapił się do wyjazdu z Polski nie mając satysfakcjonujących ofert. W końcu dnia 26 sierpnia 2025 roku udało się rozwiązać umowę z Eliasem Anderssonem za porozumieniem stron. Szwed rozegrał w niebiesko-białych barwach tylko 31 spotkań, w których zaliczył 4 asysty. Klub na transferze Anderssona stracił 400 tysięcy euro, kibice mogli go zapamiętać m.in. z fatalnego występu w Trnawie, z kiepskiej gry w obronie czy z niskiego zaangażowania w wielu meczach.
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)