Po pierwszej w tym roku kalendarzowym, a ostatniej w tym sezonie ligowym, do gry wróciła piłkarska ekstraklasa. Na piątek zaplanowano dwa spotkania. W pierwszym z nich, rozpoczynającym się o 18:00, na murawę wybiegły Piasta Gliwice i Widzewa Łódź. Kibice obu klubów ostatnio nie mogli narzekać na nudę.
REKLAMA
Zobacz wideo Michał Żewłakow zbawcą Legii? Kosecki: Fajny ruch, ale nie spodziewałem się tego
Alvarez odpalił rakietę. Stadiony świata!
"Od dłuższego czasu spekulowano, iż Widzew Łódź może w całości zostać przejęty przez prywatnego inwestora Roberta Dobrzyckiego. I choć długo nie było żadnych konkretów, to właśnie dostaliśmy oficjalne potwierdzenie" - tak pisał dziennikarz Sport.pl Hubert Pawlik. Niewykluczone, iż kibice z województwa łódzkiego niedługo doczekają się urzeczywistnia swoich marzeń o Widzewie walczącym o najwyższe cele.
Wiatr zmian zawiał także w Gliwicach. Mistrzowie Polski z 2019 roku niedługo będą mogli zaśpiewać utwór znany utwór śpiewany przez Andreę Boccellego - "Time to say goodbye".
"To już pewne! Do ogromnej zmiany dojdzie po zakończeniu obecnego sezonu w Piaście Gliwice. Klub z Górnego Śląska opuści trener Aleksandar Vuković. Poinformowano o tym w oficjalnym komunikacie. Serbski szkoleniowiec pracował z zespołem prawie przez trzy lata. Dlaczego teraz odchodzi?" - pisał dziennikarz Sport.pl Bartosz Królikowski.
Czytaj także:
Kolejny klub nie wpuści kibiców Wisły Kraków. "Poważne zagrożenie"
W piątkowym starciu to gospodarze jawili się jako faworyci. Przed starciem z Widzewem w siedmiu z dziewięciu ostatnich meczów nie zaznali porażki. Łodzianie przed przerwą na kadrę wygrali zaś dopiero pierwszy raz w 2025 roku. Warto dodać, iż jesienią w starciu Widzewa z Piastem górą był zespół prowadzony jeszcze wówczas przez Daniela Myśliwca. 21 września jedynego gola zdobył Imad Rondić.
Boniek reaguje po słowach Lewandowskiego. "Nóż w kieszeni"
Aleksandar Vuković musiał być więc w niemałym szoku, gdy już po 22 minutach piątkowego spotkania jego podopieczni musieli odrabiać dwubramkową stratę. Widzew, z debiutującym na ławce trenerskiej Żeljko Sopiciem, rozpoczął od mocnego uderzenia. Dosłownie i w przenośni. Przepiękne uderzenie Frana Alvareza wylądowało w siatce już w siódmej minucie.
Kwadrans później Jakub Sypek idealnie wyłożył piłkę Juljanowi Shehu, który dopiero co świętował pierwszy mecz w reprezentacji Albanii. Pomocnik Widzewa z bliska podwyższył wynik na 2:0.
Piast nie zamierzał składać broni i momentalnie wziął się do pracy. Maciej Rosołek trafił w poprzeczkę, a w akcjach Grzegorza Tomasiewicza i Erika Jirki interweniował Rafał Gikiewicz. Do przerwy utrzymał się jednak rezultat ustalony przez Shehu. Spotkanie na portalu X żywo komentował były piłkarz Widzewa i prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Po zmianie stron gospodarze przez cały czas nie ustawali w walce o kontaktowego gola. Co więcej - udało im się choćby trafić do siatki. Konkretnie uczynił to Tomas Huk, który dobijał strzał Jakuba Czerwińskiego obroniony przez Gikiewicza. Sędzia z powodu spalonego bramki jednak nie uznał.
Ostatecznie rezultat z pierwszej połowy utrzymał się do końcowego gwizdka. Dla Widzewa to bezcenna wygrana, która sprawia, iż łodzianie mają już 33 punkty i zrównali się dorobkiem z Piastem. Gliwiczanie zajmują 10. miejsce w tabeli. Widzew jest na 12. pozycji.
W następnej kolejce Piast zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok (6 kwietnia, 12:15). Widzew dwa dni wcześniej podejmie u siebie Lechię Gdańsk (4 kwietnia, 20:30).
Piast Gliwice 0:2 Widzew Łódź (0:2)
Gole: Fran Alvarez' 7, Juljan Shehu' 22
Piast Gliwice: Plach (gk) - Zedadka, Nobrega (46' Huk), Czerwiński (k), Drapiński - Tomasiewicz (71' Kostadinov), Dziczek - Jirka, Chrapek (66' Gale), Felix - Rosołek (46' Szczepański)
trener: Aleksandar Vuković
Widzew Łódź: Gikiewicz (gk) - Therkildsen, Żyro, Ibiza, Kozlovsky - Hanousek - Sypek (77' Nunes), Alvarez (64' Czyż), Shehu, Pawłowski (k) (54' Sobol) - Tupta (77' Kerk)
trener: Żeljko Sopić
sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)
żółta kartka: Akim Zedadka - Fabio Nunes