Iga Świątek w turnieju WTA 1000 w Miami bez straty seta pokonywała Caroline Garcię, Elise Mertens i Elinę Switolinę, a do ćwierćfinałowego starcia z Alexandrą Ealą podchodziła jako murowana faworytka. 19-letnia Filipinka była największą sensacją turnieju, pokonała Jelenę Ostapenko i Madison Keys, ale nikt nie spodziewał się, iż 140. rakieta świata - to jej miejsce sprzed turnieju - zdoła tego samego dokonać w starciu z wiceliderką rankingu, zwłaszcza iż w środę na kort centralny na Florydzie wyszła z zabandażowanym udem.
REKLAMA
Zobacz wideo Matty Cash gra w darta. I to jak! ABSOLUTE CINEMA
Alexandra Eala przemówiła po pokonaniu Igi Świątek. Tak ją nazwała
Mimo to Alexandra Eala zagrała kapitalnie, a widząc kiepską dyspozycję Igi Świątek po drugiej stronie siatki, uwierzyła w zwycięstwo. W pierwszym secie polska tenisistka nie potrafiła ani razu utrzymać własnego podania. Przegrała 2:6, robiąc mnóstwo niewymuszonych błędów, zwłaszcza z forehandu. W drugim secie sytuacja zaczęła się minimalnie poprawiać. Polka wygrała cztery gemy z rzędu i wyszła na prowadzenie 4:2, ale wtedy znów coś się zacięło. Ostatecznie to Eala wygrała 6:2, 7:5 i awansowała do półfinału WTA 1000 w Miami.
- Nie wiem, co powiedzieć. Całkowicie nie wierzę w to, co się dzieje. Dziękuję każdemu, kto to oglądał tutaj na trybunach i w domu. Czuję się bardzo szczęśliwa i oszołomiona - powiedziała w wywiadzie pomeczowym Alexandra Eala. Prowadzący wywiad uświadomił ją, iż trzeci raz w tej imprezie pokonała mistrzynię wielkoszlemową, tym razem aż pięciokrotną. Przypomniał także o zdjęciu, które obiegło sieć przed meczem z dnia ukończenia przez Filipinkę akademii Rafy Nadala. Gratulowała jej wtedy Iga Świątek.
- To jest tak surrealistyczne. Czuję się tą samą osobą, co wtedy z tego zdjęcia, ale oczywiście pewne rzeczy się zmieniły. Cieszę się, iż mogłam zagrać z taką zawodniczką na tym korcie. Ten dzień zapamiętam na zawsze, na zawsze będzie w moim sercu - powiedziała Eala. - Mój trener powiedział mi, żebym biegała, walczyła o każdy punkt, bo zwycięstwo z pięciokrotną mistrzynią wielkoszlemową samo nie przyjdzie - zakończyła.
19-letnia Alexandra Eala w półfinale turnieju WTA 1000 w Miami zmierzy się z Jessicą Pegulą lub Emmą Raducanu.