Reprezentacja Polski od dłuższego czasu wszystkie domowe spotkania rozgrywała na Stadionie Narodowym. To ma się zmienić, gdyż według nieoficjalnych informacji PZPN nie porozumiał się z operatorem obiektu w kwestii stawek za najem obiektu na spotkania kadry - jak poinformował Jakub Seweryn ze Sport.pl, żądania finansowe operatora zrobiły się dużo wyższe.
REKLAMA
Zobacz wideo Wielki Bal Mistrzów Sportu! Cichopek i Kurzajewski skradli show
- Nie mamy żadnej oficjalnej informacji o wstrzymaniu czy też zakończeniu rozmów z PZPN-em - przekazała Małgorzata Bajer, dyrektor ds. komunikacji, promocji i marketingu spółki PL.2012+, operatora Narodowego, w rozmowie z Kacprem Sosnowskim ze Sport.pl. Sprawa ta budzi niemałe emocje.
Dariusz Dziekanowski komentuje wyprowadzkę reprezentacji Polski ze Stadionu Narodowego
Zaniepokojony ewentualną wyprowadzką kadry ze stołecznego obiektu jest Dariusz Dziekanowski, który liczy, iż ostatnie doniesienia to "fake news". - Domem reprezentacji jest i powinien być Stadion Narodowy. Typowo piłkarski stadion, na którym kadra zawsze mogła liczyć na komplet publiczności. Niezależnie od tego, czy grała z wielkimi zespołami, czy z takimi, które nie liczą się w europejskiej i światowej piłce. Zawsze była tam bardzo dobra atmosfera, więc po co to zmieniać? To bez sensu - powiedział w rozmowie z "Faktem".
Zdaniem 62-latka Stadionowi Śląskiemu, mającemu być nowym domem kadry, bliżej do lekkoatletycznego niż piłkarskiego. Na tak zasłużonym obiekcie drużyna narodowa powinna rozgrywać mecze, ale niekoniecznie o największej stawce, np. w eliminacjach mistrzostw świata. Od tego powinien być Narodowy.
Dariusz Dziekanowski nie ma litości dla Cezarego Kuleszy i władz PZPN. "Zbyt elegancko"
Jednocześnie Dziekanowski jest przekonany, iż o tej sytuacji nie decydują względy finansowe. I wbił szpilkę władzom federacji, z którymi od pewnego czasu mu nie po drodze - z tego powodu miał stracić stanowisko przewodniczącego Klubu Wybitnego Reprezentanta.
Zobacz też: Co dalej z Cristiano Ronaldo? Podjął decyzję
- W ekipie, która teraz tam rządzi, brakuje ludzi lubiących porządek i logiczne myślenie. W pierwszej kolejności dotyczy to prezesa Kuleszy. Najpierw były nietrafione decyzje przy wyborze selekcjonera. Później zrobił bałagan w Klubie Wybitnego reprezentanta Polski. A teraz chce zrobić bałagan ze stadionami. Przecież po to właśnie zbudowano Narodowy, żeby reprezentacja miała gdzie rozgrywać najważniejsze mecze. Nie wiem, może prezes Kulesza i ludzie z zarządu niezbyt dobrze się na nim czują. Może jest tam dla nich zbyt elegancko. Może lepiej czuliby się na jakimś hasioku (określenie na śmietnik w gwarze śląskiej - red.) - ironizował 63-krotny reprezentant kraju.
- PZPN robi się dziadem, którego nie stać choćby na to, żeby zaprosić na 50-lecie srebrnego medalu mistrzostw świata piłkarzy z tamtego okresu razem z żonami i zapłacić za ich przelot do Warszawy. Dziadostwo goni dziadostwo - zakończył Dziekanowski.
Reprezentacja Polski ostatni domowy mecz poza Stadionem Narodowym rozegrała w listopadzie 2022 r. (1:0 z Chile na obiekcie Legii Warszawa), a na Stadionie Śląskim ostatnio gościła w marcu 2022 r. (2:0 ze Szwecją). W związku z planowaną zmianą areny ma też dojść do innych ruchów logistycznych - według informacji Dominika Wardzichowskiego ze Sport.pl kadra opuści hotel na warszawskim Wawrze i będzie stacjonować w pięciogwiazdkowym obiekcie w centrum Katowic.