Daniił Miedwiediew mimo gorszej formy przez ostatni rok wciąż musi być uważany za czołowego tenisistę świata. Rosjanin wygrał w karierze dwadzieścia turniejów rangi ATP (w tym ATP Finals w 2020 r.), a także czterokrotnie meldował się w wielkoszlemowych finałach (wygrał jeden, US Open w 2021 r.). 29-latek to jednak też zawodnik, który potrafi łatwo tracić nerwy na korcie i wchodzić w dyskusje z sędzią albo trybunami. Było to doskonale widocznie również w pierwszej rundzie US Open 2025.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy po Euro kobieca piłka dalej będzie na topie? Możejko: Płomień może zgasnąć, dlatego trzeba go podsycać
Daniił Miedwiediew - Benjamin Bonzi. Sceny na US Open
Na start wielkoszlemowych zawodów w Nowym Jorku rozstawiony z trzynastką Rosjanin mierzył się Benjaminem Bonzim, 51. zawodnikiem rankingu. Przez długi czas pojedynek przebiegał pod dyktando mniej utytułowanego tenisisty, który wygrywał 6:3, 7:5, 5:4 i miał piłkę meczową. Jeden z fotografów obecnych na korcie uznał, iż to już koniec emocji i postanowił opuścić stadion. Dostrzegł to jednak sędzia spotkania, który nakazał powtórzenie serwisu Bonziego w związku z "zakłóceniem meczu".
ZOBACZ TEŻ: Tak Świątek podsumowała Ruuda po finale. Co za wyznanie!
To sprawiło, iż Miedwiediew wybuchnął i zaczął wykłócać się z arbitrem. Rosjanina wkurzyło jednak najwidoczniej nie zachowanie fotografa, a to, iż Bonzi, który zepsuł pierwszy serwis, mógł go powtórzyć. "On chce iść do domu, nie płacą mu za godziny, tylko za mecz" - krzyczał 29-latek.
Kibice obecni na stadionie stanęli po jego stronie. Buczenie oraz skandowanie nie ustępowało. Dopiero po około pięciu minutach gra mogła zostać wznowiona. "Pięć najbardziej szalonych minut w historii US Open" - podsumował dziennikarz Jose Moron.
I, co najlepsze, Bonzi po chwili przegrał nie tylko gema, w którym miał piłkę meczową, ale także całego seta. A następnie... przegrał też i czwartą partię. Tym samym mecz, który wydawał się krótki i bez historii, zamienił się w pięciosetową batalię. Ostatecznie jednak to Francuz dopiął swego, bo wygrał decydującą partię 6:4. Co natomiast stało się ze wspomnianym fotografem? Jak poinformował dziennikarz Ben Rothenberg, zajęła się nim ochrona, która wyprowadziła go z kortu. Jego akredytacja na US Open została odebrana przez władze turnieju.
Daniił Miedwiediew - Benjamin Bonzi 3:6, 5:7, 7:6 (5), 6:0, 4:6