Dwie sekundy do końca meczu. Oto co zrobił LeBron James. 6907 dni i koniec

1 godzina temu
LeBron James to żywa legenda NBA, a mimo niemal 41 lat na karku dalej bryluje na tle znacznie młodszych przeciwników. I chociaż mecz Los Angeles Lakers z Toronto Raptors bardzo długo nie układał się po jego myśli, to w ostatnich sekundach pokazał błysk geniuszu. Jednocześnie dobiegła końca jego niemal 19-letnia passa.
23 - ten sezon w NBA rozgrywa w tej chwili LeBron James, co jest absolutnym rekordem (22 rozegrał Vince Carter). I choć przedostatniego dnia grudnia zawodnik będzie obchodził 41. urodziny, to dalej potrafi mieć decydujący wpływ na wynik spotkań Los Angeles Lakers.


REKLAMA


Zobacz wideo Artur Szpilka wiele razy bił się za Wisłę. "Im byłem sławniejszy, tym chuligani mieli na mnie większą chrapkę"


LeBron James zachował zimną krew. Oto co zrobił tuż przed końcem meczu Los Angeles Lakers
W czwartek 4 grudnia (czasu lokalnego) drużyna z Kalifornii grała na wyjeździe z Toronto Raptors. Czterokrotny mistrz NBA wybiegł w pierwszym składzie, ale pierwsza kwarta mu nie wyszła - spudłował wszystkie pięć rzutów (jeden za 3 pkt). W drugiej odsłonie się poprawił (cztery punkty z gry, 2/4 skuteczność, 0/1 za 3 pkt), a na kilka sekund przed końcem miał 8 pkt (4/17 celność rzutów, 0/5 za 3 pkt). Jednak w kluczowym momencie popisał się zagraniem godnym najlepszych rozgrywających.


Będąc przed linią "trójek", James dostał piłkę od Austina Reavesa, po czym dobiegł do linii rzutów osobistych. I na dwie sekundy przed końcem nie zdecydował się na rzut, a kapitalnie zagrał do ustawionego w rogu parkietu i niepilnowanego Ruiego Hachimury. Ten trafił równo z syreną, zapewniając Lakers triumf 123:120. A LeBron zanotował 11. asystę (miał też sześć zbiórek).


Zobacz także: Sensacyjny transfer w NBA? Gwiazdor wywołał trzęsienie ziemi
LeBron James śrubował kosmiczny rekord NBA. To już koniec
Jak podsumował portal nbcnews.com, tym kapitalnym podaniem 40-latka "wygrał mecz Los Angeles Lakers, kończąc tym samym swoją serię". O co chodzi? "James zdobył 10 lub więcej punktów we wszystkich 1297 meczach sezonu zasadniczego, w których wystąpił od 6 stycznia 2007 r., podczas swojego czwartego sezonu w NBA. Passa ta trwała przez 6907 dni - 18 lat - aż do tego, jego rekordowego 23. sezonu" - czytamy. Takim wyczynem nie może pochwalić się żaden inny gracz w historii NBA.


Jednak można zakładać, iż dramatyczne zwycięstwo drużyny zrekompensowało koniec fenomenalnej passy zawodnikowi, który podczas kariery w aż 1554 meczach sezonu zasadniczego miał dwucyfrową zdobycz punktową (to też rekord NBA).


Po spotkaniu z Toronto Raptors Los Angeles Lakers mają bilans 16 zwycięstw i pięciu porażek, co daje im drugie miejsce w Konferencji Zachodniej (broniący tytułu Oklahoma City Thunder mają 21-1). Kolejny mecz LeBron James i spółka rozegrają w sobotę 6 grudnia (czasu polskiego) przeciwko Boston Celtics.
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału