Armand Duplantis przekracza kolejne bariery w skoku o tyczce i przechodzi do legendy jako jeden z najlepszych lekkoatletów w historii. We francuskim Clermont-Ferrand 25-latek po raz kolejny pobił rekord świata i znów zrobił to w niebywałym stylu. Potrzebował do tego tylko jednej próby.
REKLAMA
Zobacz wideo
Armand Duplantis znów pobił rekord świata. Kosmiczny wynik w pierwszej próbie
Poprzedni rekord świata Duplantisa wynosił 6,26 m, a został ustanowiony w Chorzowie. We francuskim Clermont-Ferrand najlepszy zawodnik w historii dyscypliny oczywiście się nie guzdrał i już w pierwszej próbie ustawił tyczkę o jeden centymetr wyżej. Już czwarty raz w karierze tylko jedna próba wystarczyła mu, by pobić rekord.
Duplantis skoczył 6,27 metra bez większego zapasu, ale nie miało to znaczenia. Już 11. w karierze pobił rekord świata. Jak zauważył profil "Athletics News" w serwisie X, czwarty raz w karierze Szwed dokonał tego w pierwszej próbie. Trzy razy pobijał rekord w drugim podejściu, czterokrotnie w trzeciej próbie.
Od lutego 2020 roku Duplantis jest absolutnym dominatorem skoku o tyczce i od tamtej pory wygrywa wszystkie znaczące zawody, a także pobija swój własny rekord świata. Jego sukces podkreślają wyniki rywali. We Francji drugi Emanuil Karalis uzyskał 6,02 m, czyli 25 centymetrów mniej od dwukrotnego złotego medalisty igrzysk olimpijskich.
Duplantis twierdzi, iż do końca sezonu 2025 jest w stanie uzyskać 6,30 m. - To byłoby wspaniale. Taki mam cel. Myślę, iż mogę tego dokonać - powiedział w rozmowie z niemiecką agencją "AFD". Wiadomo jednak, iż nie zrobi tego na halowych mistrzostwach Europy, na których nie wystartuje z powodu napiętego terminarza. Pojawi się za to na halowych mistrzostwach świata w Nankinie.