Duńczyk wraca po fatalnej kontuzji. Czy będzie ścigał się w Polsce?

speedwaynews.pl 8 godzin temu

W piątek Moonfin Malesa Ostrów odbywała trening przed niedzielnym meczem ligowym. Jednak tego dnia w Ostrowie trenowali gościnnie dwaj zawodnicy w przeszłości związani z ostrowskim klubem. Jednym z nich był Patrick Hansen. Duńczyk przed niespełna dwoma laty w Ostrowie zaliczył fatalny upadek, którego skutkiem był uraz rdzenia kręgowego, jednak jak sam przyznaje, ta sytuacja nie odraża go od ścigania na tym owalu.

Nie odczuwam “strachu” przed tym torem. Jak widać, jest coraz lepiej. Czuje się dobrze. Po prostu miałem mało jazdy w tym roku. Potrzebuję trochę czasu, żeby się rozjechać, ale wydaje mi się, iż jest coraz lepiej – mówi.

Hansen w obecnym sezonie ma kontrakt w H. Skrzydlewska Orle Łódź, jednak nie odjechał jeszcze ani jednego meczu w barwach tego klubu. Jego zdaniem zdecydowanie brakuje mu jazdy w naszym kraju.

Brakuje mi jazdy w Polsce. Wiadomo, iż ci chłopacy, którzy jeżdżą cały czas, to mają przewagę. Bardzo bym chciał jeździć w polskiej lidze, ale myślę, iż jestem bliżej niż dalej – opowiada.

Łódzki klub w obecnym sezonie Metalkas 2. Ekstraligi nie radzi sobie najlepiej. Łodzianie zamykają tabelę ligową, a forma niektórych zawodników powoduje, iż niektórzy zastanawiają się, dlaczego Hansen nie otrzymał jeszcze ani jednej szansy. Sam zawodnik bierze udział w treningach łódzkiej drużyny, jednak sam nie wie, kiedy dostanie szansę.

– Nie wiem. Trenuję z drużyną, ale co będzie, to nie wiem – skomentował krótko.

Brak jazdy w lidze powoduje, iż ciągle jest możliwość, aby Duńczyk został wypożyczony do innego zespołu. Jak sam mówi, były już konkretne rozmowy w tym temacie, jednak ostatecznie do niczego nie doszło. Pozostaje on dobrej myśli i liczy, iż niedługo będzie startował regularnie w polskiej lidze.

Dojdzie do wypożyczenia?

Myślę sobie, niech to zostanie między klubami. choćby chyba już kilka tych propozycji było. Nie będę za dużo mówić. Nie udało się. Teraz jest kolejna możliwość. Może się uda, ale zobaczymy, nie jest to jeszcze nic pewnego – wyjaśnia.

Patrick Hansen nie może w obecnym sezonie liczyć na wiele startów. Dotychczas głównie pojawiał się w turniejach rozgrywanych w Niemczech, lub w lidze u naszych zachodnich są siadów oraz odjechał kilka spotkań w Bauhaus-Ligan. W obecnej sytuacji nie rozważa on jazdy w lidze duńskiej lub angielskiej, co dokładnie wyjaśnił w rozmowie z naszym portalem.

– choćby przed kontuzją miałem zawsze o wiele gorsze średnie w Danii niż w Polsce. Nigdy nie podobały mi się te małe tory. Często są nieodpowiednio przygotowane. Ludzie, którzy za to odpowiadają, nie są zatrudnieni na stałe, tylko przychodzą po pracy i nie zajmują się tym zawodowo. Jest bardzo ciężko. Niekiedy też jest dobrze, ale nikt nie wie, co tam będzie, więc wolałbym na razie dać sobie spokój z jazdą w tej lidze. W przypadku Anglii też chodzi o logistykę, sprzęt i takie rzeczy. Nie oszukujmy się, ja też muszę żyć tego. Nie jestem już juniorem, który jeździ tylko po to, żeby jeździć. Ja też chcę żyć z jazdy, bo jak nie da się tak, to nie ma to sensu. Musisz jeździć w Polsce, żeby po prostu zarabiać – opowiedział.

Patrick Hansen na treningu w Ostrowie
Idź do oryginalnego materiału