Ewa Swoboda wróciła bez medalu z halowych mistrzostw Europy, a wszystkie medalistki pojawiły się przecież w Nankinie, by walczyć o medale w mistrzostwach świata pod dachem. Dlaczego więc można wierzyć w to, iż z Chin Polka jednak coś przywiezie? Choćby dlatego, iż forma Polki szła ostatnio w górę. A w eliminacjach 60 metrów uzyskała drugi czas dnia, 7.16 s, po kiepskim starcie i bardzo dobrym finiszu. A tego ostatniego niedawno brakowało.