Dość niespodziewanie ogromne emocje kibicom zafundowali zawodnicy Charlotte Hornets oraz San Antonio Spurs. Dużo niżej notowani gospodarze postawili się zespołowi Jeremy'ego Sochana, który niedawno pozyskał jedną z gwiazd ligi. Efekt? Triumfatora wyłonił dopiero ostatni rzut. Wpadł on do kosza, więc rozpoczęło się ogromne świętowanie. Brutalnie przerwali je sędziowie. Arbitrzy przeanalizowali powtórki i anulowali trafienie.