Dopiero co w Niemczech rozpoczęły się mistrzostwa Europy, a piłkarskie środowisko już ma wielki powód do smutku. W sobotni poranek czarnogórski portal vijesti.me przekazał, iż w wieku 26 lat zmarł Matija Sarkić. Bramkarz, który urodził się w Grimsby, miał na koncie dziewięć występów w narodowych barwach. Ostatni z nich zanotował w środę 5 czerwca, kiedy jego kadra zagrała towarzysko z Belgią.
REKLAMA
Zobacz wideo Kadrowicz Probierza dostał pytanie o skład. Króciutko
Nie żyje Matija Sarkić. Miał 26 lat
Choć Czarnogóra przegrała 0:2, to Sarkić rozegrał naprawdę przyzwoite spotkanie. Zaliczył aż osiem udanych interwencji, a jego występ został oceniony przez platformę Flashcore na notę 7,6. choćby hiszpańska "Marka" była pod wrażeniem dyspozycji 26-latka, nazywając go "gwiazdą". Kolejnym spotkaniem w kalendarzu Czarnogórców było starcie z Gruzją w Podgoricy. Na ten mecz golkiper nie znalazł się już w kadrze.
W sobotę Matija Sarkić zmarł, przebywając w swoim mieszkaniu w Budvie. Szczegóły jego śmierci nie są znane. Wiadomo jedynie, iż "odszedł z powodu choroby".
Piłkarską karierę na pozycji bramkarza Sarkić rozpoczynał w Anderlechcie. Stamtąd trafił m.in. do Aston Villi, Wigan, Wolverhampton czy Stoke City, błąkając się po wypożyczeniach. Ostatnim klubem Czarnogórca było występujące w Championship Millwall. W niedawno zakończonym sezonie 26-latek rozegrał łącznie 33 spotkania, w których zachował 12 czystych kont.
"Wszyscy w klubie przesyłają wyrazy współczucia i kondolencje rodzinie i przyjaciołom Matii w tej niezwykle smutnej chwili. Klub nie będzie na razie udzielał dalszych komentarzy i prosi o poszanowanie prywatności rodziny piłkarza" - czytamy w mediach społecznościowych oficjalnego profilu Millwall.